Jak wynika z analiz Urzędu Lotnictwa Cywilnego, polskie lotniska obsługują coraz więcej pasażerów. Mimo to LOT domaga się zwiększenia przepustowości warszawskiego portu lotniczego.
ULC podaje, że w pierwszym półroczu tego roku polskie lotniska odprawiły ponad 8,5 mln podróżnych. To aż o jedną trzecią więcej niż w ciągu pierwszych sześciu miesięcy ubiegłego roku. Połowa tych pasażerów skorzystała z usług portu lotniczego im. Fryderyka Chopina w Warszawie.
Urząd podkreśla jednak, że udział lotnisk regionalnych w obsłudze pasażerów systematycznie wzrasta i jest to wzrost dynamiczny - jeszcze 3 lata temu warszawski port obsługiwał ponad 75 proc. ruchu lotniczego. Najszybszy rozwój odnotowują podkrakowskie Balice, lecz sukcesy na swoim koncie mają też lotniska w Katowicach, Gdańsku, Wrocławiu czy Poznaniu.
W raporcie ULC czytamy, że znakomicie rozwijający się rynek lotniczy w Polsce zawdzięczamy "otwarciu polskiego nieba" w związku z wejściem Polski do Unii Europejskiej. Według Urzędu przyciągnęło to nowych przewoźników oraz zwiększyło aktywność tych juz obecnych na naszym rynku.
Choć z z analiz ULC wynika, że polskie lotniska są w znakomitej formie, według Polskich Linii Lotniczych LOT, ich stan pozostawia wiele do życzenia. LOT zwrócił się do prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego o powołanie koordynatora ws. poprawienia przepustowości lotniska na Okęciu.
- Bazą LOT-u jest port lotniczy w Warszawie. Z tego powodu ponosi największe konsekwencje braku przepustowości - mówi prezes Polskich Linii Lotniczych Piotr Siennicki. Według niego warszawskie lotnisko jest za małe, co skutkuje pogorszeniem punktualności czy ograniczeniem ilości połączeń, a w konsekwencji - pogorszeniem poziomu usług.
Siennicki zauważył, że na opóźnienia mają też wpływ problemy związane z ukończeniem Terminalu 2.
LOT chce, aby koordynator kontrolował kolejność startu i lądowania samolotów różnych linii lotniczych i pilnował jej przestrzegania. Do tej pory na lotnisku im. Fryderyka Chopina nie ma obowiązku uzgadniania czasów startu i lądowania i przewoźnicy wykonują te operacje zgodnie z własnym rozkładem. Zdaniem prezesa LOT-u wprowadza to chaos. - Obecna sytuacja jest zagrożeniem dla płynności wykonywania operacji, co oznacza, że pasażerowie przylatujący i odlatujący z Warszawy są i będą narażeni na niedogodności - narzeka Siennicki.
Warszawskie Okęcie jest najbardziej popularnym w kraju portem lotniczym wśród obcych przewoźników - przewozy do i ze stolicy oferuje 29 zagranicznych linii lotniczych.
Źródło: PAP, APTN