Żyjemy coraz dłużej - taki przekaz docierał do nas od kilkunastu lat od naukowców. Ale teraz, po kolejnej serii badań - uczeni zauważyli, że życie ludzi - zaczęło się skracać. Co się stało, wyjaśniał w TVN24 BiS Mateusz Walczak.
Z badań amerykańskich naukowców wynika, że aż w 12 na 18 przebadanych państw rozwiniętych spada oczekiwana długość życia kolejnego pokolenia, które przychodzi na świat.
Tak jest chociażby w Wielkiej Brytanii. Do tej pory było tak, że każde nowo narodzone dziecko żyło statystycznie o 2 miesiące dłużej niż to urodzone w roku poprzednim. Lata 2015, 2016, 2017 pokazały jednak, że trend nie tylko wyhamował, ale w niektórych częściach Wielkiej Brytanii odwrócił się.
- Dane są szokujące - ocenił dr Kingsley Purdam z Uniwersytetu w Manchesterze.
Jakie przyczyny
Eksperci wśród przyczyn zjawiska na Wyspach wskazali surowe zimy oraz wzrost liczby powikłań po grypie. Pojawił się jednak także jeszcze jeden problem, dotyczący nie tylko Wielkiej Brytanii.
Chodzi o wydatki na służbę zdrowia. Zdaniem naukowców, jeżeli będziemy mniej finansować służbę zdrowia, to statystyki będą zmieniały się na niekorzyść.
Rząd w Polsce planuje zwiększenie wydatków na ten sektor, ale na Wyspach Brytyjskich tych pieniędzy w najbliższych latach ma być mniej. Choć należy pamiętać, że problem demograficzny w naszym kraju również jest poważny.
Z danych GUS wynika bowiem, że od stycznia do lipca 2018 roku w porównaniu do analogicznego okresu przed rokiem liczba urodzeń w naszym kraju spadła o 5,5 tysiąca. Podczas gdy liczba zgonów wzrosła o 7 tysięcy.
Program "24 Godziny" od poniedziałku do piątku o godz. 18.30 na antenie TVN24 BiS.
Autor: red. / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock