Prezydent USA Barack Obama zapowiedział w czasie wizyty w Las Vegas ulgi w spłacaniu kredytów hipotecznych dla milionów Amerykanów zagrożonych utratą domu z powodu niezdolności do spłacenia hipoteki.
Obama wprowadza nowy program na mocy rozporządzenia prezydenta, z pominięciem debaty ustawodawców, by uniknąć partyjnej walki w Kongresie i blokowania jego inicjatyw przez republikańską opozycję.
- Jestem tu po to, by powiedzieć, że nie możemy czekać aż coraz bardziej dysfunkcyjny Kongres wykona swoją robotę - powiedział prezydent. - Tam, gdzie oni nie podejmą kroków, zrobię to ja - dodał.
Jestem tu po to, by powiedzieć, że nie możemy czekać aż coraz bardziej dysfunkcyjny Kongres wykona swoją robotę. obamka
Obama oferuje rozwiązanie problemu kredytów hipotecznych tym, którzy nie są w stanie już ich spłacać i którym grozi zajęcie domu przez bank, przy czym wartość zagrożonej nieruchomości spadła tak znacznie, że nawet jej sprzedaż nie zaspokoi roszczeń wierzycieli, a kredytów nie sposób zrestrukturyzować.
Osoby, których długi hipoteczne przewyższają obecną wartość ich domów, zyskały w ten sposób obietnice pomocy od federalnej agencji regulującej rynek nieruchomości, która wprowadzi dla nich ułatwienia, łagodząc warunki refinansowania kredytu i obniżając jego koszty. Program ten obejmie te osoby, które nie zalegają ze spłatami rat, ale w slangu bankowym są "tonącymi" pożyczkobiorcami, czyli nie mogą się wydostać z pętli długów - wyjaśnia agencja Reutera.
Wyborcza zagrywka
AP zwraca uwagę, że akcja na rzecz Amerykanów zagrożonych zajęciem ich domów przez banki stanowi element szerszej kampanii, mającej ulżyć zubożonej amerykańskiej klasie średniej, dla której kryzys na rynku nieruchomości jest szczególnie groźny. Akcja Obamy wpisuje się też w jego kampanię przedwyborczą w okresie, w którym Amerykanie wedle najnowszych sondaży nie są zadowoleni ze sposobu, w jaki Obama steruje gospodarką.
Ekonomiści podkreślają, że kryzys kredytów hipotecznych jest centralnym, najpoważniejszym problemem gospodarki, który nie pozwala jej przyśpieszyć, utrudnia też tworzenie miejsc pracy oraz migrację ludzi w poszukiwaniu zatrudnienia, co zawsze było charakterystycznym dla Amerykanów antidotum na zastój gospodarczy w jakimś regionie.
Epicentrum problemów
Wybór Las Vegas w Nevadzie na miejsce, gdzie prezydent ogłosi swą inicjatywę nie jest przypadkowy, zarówno miasto, jak i cały stan są w Ameryce "epicentrum" komorniczych przejęć niespłacanych domów i zagłębiem bezrobocia - zauważa AP.
AP przypomina też, że Nevada będzie areną zaciętej walki podczas wyborów prezydenckich w 2012 roku. Wraz z Kolorado i Nowym Meksykiem jest to jeden z trzech zachodnich stanów (głosujących przeważnie na Republikanów), które przypadły Obamie w wyborach w 2008 roku. W nadchodzących wyborach mogą zdecydować o zwycięstwie.
W drugiej połowie tygodnia, kontynuując podróż po zachodzie Ameryki, Obama ma ogłosić plan ułatwienia absolwentom uczelni wyższych spłacania federalnych pożyczek studenckich.
Źródło: PAP