Chiny i USA będą współpracować w kwestiach gospodarczych - ogłosili prezydenci Barack Obama i Hu Jintao. Amerykański prezydent w Pekinie podkreślił, że USA przetrwała recesję dzięki pomocy Chin. Teraz jednak Obama nalega, by chiński juan został umocniony.
Barack Obama przekonywał, że w interesie globalnej równowagi gospodarczej chiński juan - na razie na sztywno powiązany z dolarem - powinien się umocnić.
Natomiast prezydent Hu Jintao oficjalnie nic na temat juana nie mówił. Jednak prezydent USA zdradził, że Chińczycy obiecali zmienić podejście do swojej waluty. Pekin miał zobowiązać się do przywrócenia juanowi w miarę upływu czasu kursu rynkowego.
Według analityków waluta pozostanie jednak powiązana z dolarem co najmniej do połowy przyszłego roku, zanim ożywienie w Chinach nie będzie miało solidnych podstaw. Sztywne powiązanie juana z dolarem doprowadziło do tego, że Chiny mają olbrzymią nadwyżkę w obrotach handlowych ze Stanami Zjednoczonymi - chiński eksport do USA w ubiegłym roku był wart 338 miliardów dolarów, a amerykański eksport do Chin tylko 70 miliardów dolarów.
Nowe podejście być może zwiększy amerykański eksport i pomoże stworzyć nowe miejsca pracy, jednocześnie poprawiając jakość życia w Chinach.
Barack Obama podkreślił także, że partnerstwo z Chinami pomogło Stanom Zjednoczonym przezwyciężyć największą recesję za czasów obecnego pokolenia. Zapowiedział również, że jego rząd zamierza mniej wydawać i więcej oszczędzać. Deficyt budżetowy USA sięga 1,42 biliona dolarów, a Chiny są największym wierzycielem Waszyngtonu.
- Z przyjemnością zauważyłem, że strona chińska w ostatnim czasie składała zapewnienia, iż zwróci się ku bardziej rynkowemu kursowi walutowemu. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że podobne działania innych rządów tego regionu, oparte na fundamentach ekonomicznych, przyczyniłyby się znacznie do przywrócenia równowagi w światowej gospodarce - mówił Barack Obama na wpólnej konferencji prasowej z prezydentem Chin.
Wspólna droga w klimacie
Kolejnym gospodarczym aspektem rozmów głów najpotężniejszych państw były zmiany klimatyczne na Ziemi. Obama wyjawił, że USA i Chiny oczekują wszechstronnego porozumienia klimatycznego podczas grudniowej konferencji w Kopenhadze. - Szczyt Klimatyczny powinien przynieść wiążące postanowienia, które od razu wejdą w życie, a nie tylko porozumienie polityczne - stwierdził prezydent USA.
Chiński przywódca Hu Jintao również opowiedział się za tym, by Szczyt wypracował konkretne efekty. - Zgadzamy się na to, by poszerzyć naszą współpracę związaną ze zmianami klimatycznymi, energią i środowiskiem naturalnym. Zgadzamy się też, by działać na podstawie zasady wspólnej, choć zróżnicowanej odpowiedzialności, zgodnie z naszą zdolnością do współpracy z innymi stronami, tak, aby na szczycie ONZ w Kopenhadze wypracować pozytywny rezultat - komentował Jintao.
Obie strony ogłosiły też między innymi stworzenie wspólnego centrum badań nad czystą energią. Hu powiedział również, że Chiny i USA porozumiały się w sprawie konsultacji w kwestii północnokoreańskiego programu atomowego oraz w kwestii Iranu.
Źródło: TVN CNBC Biznes, Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters, TVN CNBC Biznes