Już nie biżuteria, drogie zegarki i szybkie samochody. W Hongkongu symbolem statusu społecznego jest posiadania dużego psa. Najbardziej pożądane są takie rasy jak syberyjski husky, owczarek niemiecki, wyżeł węgierski czy mastiff tybetański.
- Posiadacze bernardynów są dumni z tego, że mają tego psa. To widać - mówi Sally Andersen, założycielka Hong Kong Dog Rescue.
- To jest jak kupowanie czegoś od projektanta, to symbol statusu. Sprawia, że ci ludzie czują się tak dobrze, jak mężczyźni, którzy jeżdżą ferrari i maserati - dodaje.
Pies za milion dolarów
Husky - częsty widok na ulicach miasta - to koszt ponad 1 tys. dolarów. Z kolei cena za mastiffa tybetańskiego może sięgnąć nawet 1 mln dolarów. Jak zauważa CNN Money, właściciel dużego psa sygnalizuje ludziom, że jest na tyle bogaty, że stać go również na gigantyczny dom, w którym może trzymać swojego czworonoga.
A to już jest osiągnięcie - luksusowe apartamenty w Hongkongu są niemal dwukrotnie droższe niż w Nowym Jorku. Średnia cena standardowego mieszkanie to 650 tys. dolarów. Moda nie podoba się obrońcom praw zwierząt. Alarmują, że niektóre z dużych psów nie nadają się do klimatu panującego w Hongkongu. Przestrzegają, że zwierzęta służą tylko interesom zarobkowym hodowców, a mechanizm "duży pies, duży dom" wcale nie musi być normą.
Autor: mn//bgr / Źródło: CNN Money
Źródło zdjęcia głównego: http://www.petsadviser.com