Trybunał w Strasburgu uznał, że Jerzy Rosiński padł ofiarą wieloletnich zaniechań i niedociągnięć urzędników. Zmieniające się plany zagospodarowania terenu uniemożliwiły mężczyźnie budowę domu na jego własnej działce przez wiele lat.
- Naruszanie prawa własności jest niezgodne z Europejską Konwencją Praw Człowieka - orzekł we wtorek Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. A tą własnością jest działka na peryferiach Milanówka, którą kupił w 1965 roku Jerzy Rosiński. Mężczyzna po zakupie działki wykonał ogrodzenie i doprowadził prąd i wodę, bo z czasem chciał zbudować tam dom.
Najpierw Rosiński nie mógł tego zrobić, bo plan zagospodarowania przestrzennego z 1981 roku zakładał, że w odległości 50 m od jego działki zaplanowano budowę obwodnicy. W 1993 roku uchwalono nowy plan zagospodarowania przestrzennego, zgodnie z którym obwodnica miała już przebiegać przez działkę p. Rosińskiego. Zmianę lokalizacji tłumaczono tym, że na obszarze poprzednio planowanej obwodnicy znajdują się cieki wodne, które muszą być chronione. W związku z tym, mogą tam powstać najwyżej ścieżki spacerowe i trasy rowerowe, a budowa obwodnicy nie zacznie się wcześniej niż w 2010 roku.
Pod koniec 2002 roku uchwalone przed laty plany zagospodarowania przestrzennego przestały obowiązywać. Teren, który miał być chroniony, podzielono na działki budowlane i powstało na nich osiedle domów jednorodzinnych, a Rosiński wreszcie otrzymał pozwolenie na budowę swojego domu.
J. Rosiński przez cały ten czas nie otrzymał żadnej rekompensaty. Złożył więc do ETPC skargę w związku z naruszeniem art. 1 Protokołu nr 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Rząd RP przedstawił obserwacje w sprawie.
Źródło: PAP, APTN