Państwo nie chce płacić składek za tych, którzy rejestrują się jako bezrobotni tylko po to, aby zdobyć ubezpieczenie zdrowotne. Ministerstwo zdrowia zaraz po wakacjach zaproponuje zmiany w przepisach, które skasują składkę naciągaczom - zdradził w TVN CNBC Biznes wiceszef resortu Jakub Szulc.
Rząd szuka oszczędności gdzie może i liczy każdy grosz. Dwa, albo i trzy razy. Ministerstwo zdrowia chce ograniczyć liczbę osób rejestrujących się jako bezrobotne tylko po to, by uzyskać ubezpieczenie zdrowotne.
Jakub Szulc stwierdził w TVN CNBC Biznes, że systemowe zmiany mogą być gotowe już po wakacjach. - Myślimy nad pewną zmianą systemowego podejścia składki zdrowotnej. Możemy chociażby doprowadzić do sytuacji, kiedy składka nie będzie uzależniona od tego czy jestem zarejestrowany czy nie jestem zarejestrowany - powiedział Szulc.
- Urzędnik gania za bezrobotnym, za osobą potencjalnie szukającą pracy, usiłuje mu udowodnić, że ta praca gdzieś dla niego może się znaleźć, a z kolei tak osoba, która zgłosiła się tylko ze względu na składkę robi wszystko, by udowodnić, że jest ona niezatrudnialna - tłumaczył wiceminister.
Chociaż nie zdradził, jak resort zamierza rozpoznawać symulantów, to powiedział, że trwają już konsultacje z ministerstwem pracy w tej sprawie.
Potwierdziła to wiceminister w tym resorcie Czesława Ostrowska. Jej zdaniem rzeczywiście część bezrobotnych rejestruje się wyłącznie po to, żeby mieć uprawnienia do składki zdrowotnej płaconej z budżetu państwa, a konsekwencji - do bezpłatnej opieki zdrowotnej. - Wykazują bardzo małe zainteresowanie podjęciem zatrudnienia. bardzo często w czasie, gdy prowadzimy nabory na wolne miejsca pracy przynoszą zwolnienia lekarskie. W zeszłym roku bezrobotni przynieśli 14 milionów zwolnień lekarskich - wyliczała Ostrowska.
Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia alarmował kilka dni temu, że urzędy pracy ostrzegają NFZ, że zaczyna im brakować pieniędzy na opłacanie składek zdrowotnych za bezrobotnych. Wiceminister Szulc twierdzi, że przygotowywana przez resort zdrowia zmiana nie dałaby znaczących oszczędności dla budżetu, ale pozwoliłaby zaoszczędzić na – jak się wyraził – mitrędze urzędniczej.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES