Oddala się widmo ponownego strajku w kopalni "Budryk". Związkowcy, którzy ogłosili pogotowie strajkowe, są zadowoleni z zawartych w środę ustaleń płacowych. Z odwołaniem pogotowia poczekają jednak na ich realizację.
W środę zebrał się zespół, który ma m.in. ustalić warunki wyrównania płac w "Budryku" do poziomu obowiązującego w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, której częścią kopalnia stała się na początku tego roku. Powołanie takiego zespołu było jednym z warunków porozumienia, które 31 stycznia zakończyło trwający półtora miesiąca strajk.
5 proc., ale nie więcej Podczas spotkania ustalono, że dzienne stawki płac zasadniczych na stanowiskach robotniczych zostaną wyrównane do tych w JSW już od lutego tego roku, a przeciętny przyrost płac wyniesie 5 proc. na przepracowaną dniówkę w dni robocze.
- To spełnienie postulatu, na którym najbardziej nam zależało – zrównania stawek obowiązujących w "Budryku" i JSW – tłumaczy jeden z liderów protestu i uczestnik prac zespołu, Wiesław Wójtowicz.
Istotą środowych ustaleń płacowych jest to, że mimo wyrównania stawek, płace nie wzrosną ponad poziom obowiązujący w całej JSW. Od stawek naliczane są bowiem pozostałe elementy wynagrodzenia – karta górnika, premie, dodatki nocne i inne świadczenia. Żeby więc płace nie wzrosły nadmiernie po wzroście stawek, odpowiednio mniej wzrosną np. premie.
Według Wójtowicza, różnice w stawkach dziennych między „Budrykiem” a JSW sięgają od 4 do 12 zł. Takie też będą podwyżki stawek od lutego. Nieco inaczej będzie w administracji, w związku z czekającymi ją po przyłączeniu kopalni do JSW zmianami organizacyjnymi. Zmiany w wynagrodzeniach pracowników administracji planowane są od marca.
Strajku nie będzie Po włączeniu „Budryka” do JSW w kopalni obowiązują w tym roku takie same zasady wzrostu płac jak w całej spółce. Wskaźnik wynagrodzeń wzrośnie tam w tym roku ogółem o 10 proc. Wprawdzie regulacje przyjęte dla JSW obowiązują w „Budryku” z mocy prawa, jednak przy zakończeniu strajku zostało to także potwierdzone odrębnym dokumentem.
Wójtowicz zapowiedział, że satysfakcjonujące związkowców ustalenia oznaczają, iż nie dojdzie do ponownego strajku w kopalni. Związki zamierzają jednak utrzymać pogotowie strajkowe do początków marca, kiedy okaże się, czy i w jaki sposób zawarte ustalenia zostały zrealizowane. Liderzy protestu przekonują, że fakt zwolnienia lub zapowiedzi zwolnienia ich z pracy za wykroczenia w czasie strajku, nie będzie powodem do wznowienia protestu.
Związki podzielone Od pogotowia strajkowego i zapowiedzi ewentualnego wznowienia protestu od początku odcinały się pozostałe związki działające w kopalni, które nie uczestniczyły we wcześniejszej akcji, a także "Sierpień 80", który uczestniczył w strajku. Pogotowie ogłosiły „Kadra” i „Jedność Pracowników Budryka” – obecnie ten drugi związek działa pod nazwą „Jedność Pracowników JSW”.
Najdłuższy w górnictwie strajk w tej kopalni trwał od 17 grudnia ub.r. do 31 stycznia br. Uczestniczyło w nim kilkaset osób z liczącej ok. 2,4 tys. zł załogi. Chcieli wyrównania płac do poziomu JSW, której częścią stał się w styczniu samodzielny dotąd "Budryk". Górnicy spędzili w kopalni m.in. Boże Narodzenie i Nowy Rok. Okupowali zakład na powierzchni i pod ziemią, przez ponad dwa tygodnie prowadzili też podziemną głodówkę.
Źródło: PAP, tvn24.pl