Najstarszy niemiecki prywatny bank pozbywa się "biednych klientów", czyli takich, którzy nie mają na koncie co najmniej miliona euro - podaje "Deutsche Welle". Klienci Berenberg Banku, którzy nie mają takich oszczędności, otrzymali listy sugerujące, że powinni przenieść się do innej instytucji.
O tym, że niektórzy klienci są nieopłacalni dla banków przekonali się klienci najstarszego prywatnego banku w Niemczech. Chodzi o Berenberg Bank w Hamburgu, który działa od 1590 roku. Klienci tej instytucji, których aktywa nie przekraczały wartości miliona euro, otrzymali list sugerujący, że powinny znaleźć inny bank.
W interesie klientów?
Berenberg Bank tłumaczy swoje zachowanie nową strategią. "Dla realizacji naszych strategii konieczna jest określona wysokość lokat. Nasi doradcy regularnie przeglądają depozyty i odbywają konsultacje z klientami. Musimy dbać o odpowiednie warunki ramowe, bo leży to w interesie naszych klientów" - tłumaczą władze banku. Okazuje się, że hamburski bank nie jest jedynym, który stawia swoim klientom tak wysoką poprzeczkę. Na podobny krok zdecydował się szwajcarski bank UBS, który rozstał się nie dość dochodowymi klientami. Oba banki tłumaczą się, że wynika to m.in. z niskiej stopy procentowej, która czyni ich biznes coraz mniej dochodowym.
Wizerunek ważniejszy
Zbyt niskie aktywa klientów to nie jedyny problem, z jakim borykają się banki z najwyższej półki. "Wiele banków obawia się utraty swojej reputacji, kiedy wychodzi na jaw, że obracają one pieniędzmi klientów, które nie zostały opodatkowane" - podaje "DW".
Autor: msz/ / Źródło: Deutsche Welle