Komisja Europejska przyjęła w czwartek propozycję w sprawie utrzymania niższego VAT-u na niektóre usługi i towary do 2010 roku. Jednak i po tej dacie niektóre kraje, w tym Polska, mają szansę na utrzymanie przywilejów.
W Brukseli tworzą się podwaliny unijnej debaty podatkowej. Komisja Europejska, która od dawna chce zrównania podatku VAT na wszystkie towary i usługi do stawki podstawowej (w Polsce 22 proc.) zaskoczyła swoją elastycznością w tej sprawie. Początkowo zakładano, że KE zaproponuje zniesienie wszystkich niższych stawek od 2010 roku. Tak też się stało, ale Komisja chce, aby decyzja co się stanie później została podjęta po dyskusji wśród członków Unii.
Unijni urzędnicy mają twardy orzech do zgryzienia, bo co kraj to podatek, a co podatek, to ulga - a do zmiany tej sytuacji potrzebna jest w Unii jednomyślność. - W tej chwili mamy bardzo skomplikowany labirynt stawek obniżonych, który może prowadzić do konkurencji podatkowej między państwami - ostrzega Tomasz Olkiewicz z kancelarii doradców podatkowych MDDP.
Polska ma 7-procentową stawkę podatku VAT na usługi gastronomiczne i budowlano-remontowe, 3-procentową na wybrane produkty spożywcze i zerową na książki oraz czasopisma specjalistyczne. I nie jesteśmy wyjątkiem w fundowaniu sobie ulg podatkowych, bo czyni tak wiele państw Wspólnoty. Wielka brytania i Francja zagwarantowały sobie dożywotnie ulgi na wybrane towary i usługi i jest mało prawdopodobne, by chciały się ich pozbyć.
Źródło: tvn24