Niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere spodziewa się, że po podpisaniu polsko-niemieckiej umowy policyjnej wyraźnie spadnie liczba przestępstw w strefie przygranicznej.
De Maiziere powiedział w czwartek dziennikowi "Maerkische Oderzeitung", że nowe przepisy umożliwią niemieckim policjantom ścigającym przestępców tymczasowe zatrzymanie podejrzanych na terytorium Polski. Dotychczas przy zatrzymaniu musieli być obecni polscy funkcjonariusze.
Większe uprawnienia
Nową umowę o zwalczaniu przestępczości zorganizowanej podpiszą w czwartek w Zgorzelcu obaj szefowie resortów spraw wewnętrznych - de Maiziere i Bartłomiej Sienkiewicz. Umowa przewiduje zwiększenie uprawnień policjantów niemieckich działających na terytorium Polski i funkcjonariuszy polskiej policji w Niemczech. Współpraca ma dotyczyć przede wszystkim walki z kradzieżami samochodów, ale także współpracy przy zabezpieczaniu wydarzeń sportowych i spotkań na szczycie. Wspólne polsko-niemieckie patrole oraz grupy pościgowe istnieją już obecnie.
Kradzieże samochodów, maszyn rolniczych i rowerów, a także włamania do mieszkań są poważnym problemem w niemieckich krajach związkowych graniczących z Polską, szczególnie w Brandenburgii. Ich liczba znacznie wzrosła po likwidacji kontroli na granicy polsko-niemieckiej w 2007 roku.
Więcej przestępstw
Liczba przestępstw w 24 brandenburskich gminach graniczących z Polską wzrosła w 2013 roku o 9,5 proc. w porównaniu z rokiem 2012. To wyraźny regres, ponieważ rok wcześniej miał miejsce spadek przestępczości.
Głównym problemem pozostają przestępstwa przeciwko mieniu. W zeszłym roku doszło do 8,9 tys. kradzieży - o 7,2 proc. więcej niż w 2012 roku. W ubiegłym roku po niemieckiej stronie granicy skradziono 651 samochodów (+19 proc.), 2284 rowery (+25 proc.), dokonano 471 włamań do piwnic (+74 proc.) i 197 włamań do mieszkań (-2 proc.).
Dziennik "Welt am Sonntag" poinformował w minioną niedzielę o liście niemieckiej policji federalnej (Bundespolizei) do szefa MSW w sprawie sytuacji na granicy. Zdaniem autorów apelu jedną z przyczyn dramatycznej sytuacji w strefie przygranicznej jest niewystarczająca liczba funkcjonariuszy przeznaczonych do walki z przestępczością. Rzecznik MSW, pytany o reakcję resortu na list, powiedział, że ministerstwo "nie widzi potrzeby działania".
Autor: mn//gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN