Unijni ministrowie finansów wykluczyli we wtorek ryzyko przedłużającego się krachu giełdowego albo światowej recesji. Wyrazili jednak obawy o sytuację amerykańskiej gospodarki.
Sytuacja na rynkach finansowych była głównym tematem spotkania unijnych ministrów finansów w Brukseli.
- Nie widzę zagrożenia załamania na światowych rynkach finansowych - uspokajał szef eurogrupy i premier Luksemburga Jean-Claude Juncker. - Nie mówimy o światowej recesji. Mówimy o ryzyku recesji w USA - wtórował mu unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia. - Liczę, że rynki finansowe będą spokojniejsze w najbliższych dniach - dodał.
Ministrowie najwięcej uwagi poświęcili sytuacji za oceanem. - Pytanie brzmi: jak Stany Zjednoczone unikną recesji. Amerykańskie władze zapowiedziały już kroki. Mam nadzieję, że uda im się uniknąć recesji; jeśli tak, to sądzę, że wróci spokój - podkreślił Almunia. Zarówno on jak i Juncker, odrzucili pomysł opracowania planu wsparcia rozwoju gospodarczego UE, analogicznego do pakietu przedstawionego w piątek w USA.
Nie widzę zagrożenia załamania na światowych rynkach finansowych recesja?
"Czarny poniedziałek" W poniedziałek spadki niektórych indeksów na europejskich giełdach były największe od czasu zamachów z 11 września 2001 roku. WIG 20 stracił 6,73 proc, giełda we Frankfurcie poszybowała w dół o 7,16 proc. Paryż, Londyn i Madryt traciły odpowiednio 6,83, 5,48 oraz 7,54 proc. Wyraźne spadki indeksów nastąpiły też w Moskwie, Bombaju i na rynkach azjatyckich. Dlatego unijni ministrowie postanowili się dziś spotkać. W ich ocenie powodem tych spadków były obawy o rozwój sytuacji gospodarczej w USA.
W piątek prezydent USA George W. Bush ogłosił plan ratowania gospodarki przed recesją. Inwestorzy jednak przyjęli go ze sceptycyzmem. Pojawiły się obawy, że wart ok. 145 mld USD plan nie zahamuje negatywnych tendencji w USA, grożąc recesją także w Europie i na innych rynkach.
Wszyscy się niepokoją i stawiają sobie pytania, co się stanie w USA i czy interwencje rządu przyniosą rezultaty, czy nie recejsa2?
Nietrafiony pakiet? - Giełdy najwyraźniej oceniły pakiet Busha jako niewystarczający - uznał szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn. - Wszyscy się niepokoją i stawiają sobie pytania, co się stanie w USA i czy interwencje rządu przyniosą rezultaty, czy nie - w ten sposób holenderski minister finansów Wouter Bos wyraził obawy uczestników spotkania w Brukseli.
Premier Luksemburga ostrzegł, że jeśli w USA dojdzie do recesji, to - podobnie jak wysokie ceny ropy naftowej - odbije się ona na wzroście gospodarczym w strefie euro. Juncker ocenił już teraz, że wzrost w strefie euro będzie poniżej możliwości. Wcześniej Komisja Europejska szacowała, że w tym roku europejska gospodarka wzrośnie o 2,3 proc.
Sytuacja groźna, jednak nie tragiczna Przewidując najbliższą przyszłość na rynkach, ministrowie są zgodni. - Rzeczywiście jesteśmy zaniepokojeni sytuacją. Niemniej jesteśmy przekonani, że opierając się na swoich mocnych fundamentach, Europa może się z nią zmierzyć - ocenił Andrej Bajuk, minister finansów sprawującej obecnie przewodnictwo w UE Słowenii.
Rzeczywiście jesteśmy zaniepokojeni sytuacją. Niemniej jesteśmy przekonani, że opierając się na swoich mocnych fundamentach, Europa może się z nią zmierzyć recesja3
- Gospodarka europejska zasadniczo różni się od sytuacji amerykańskiej. Różnią się podstawowe fundamenty i podstawowe wskaźniki. Podczas spotkania podkreślono czynniki, które są elementem wzrostu gospodarczego i wpływają na stabilność gospodarki - relacjonowała uczestnicząca w spotkaniu polska wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska. Jak powiedziała, Europa jest partnerem Stanów Zjednoczonych, więc implikacji nie można uniknąć w ogóle. Jednocześnie zaznaczyła jednak, że wpływ będzie niewielki. Ona również stanowczo odrzuciła sugestie wystąpienia ryzyka globalnej recesji. - A już mówienie o recesji w przypadku Polski jest kompletnie nieuzasadnione. Można mówić o pewnym spowolnieniu tempa wzrostu (...), ale wciąż uważamy, że będzie on powyżej 5 proc. - prognozowała wiceminister.
Po poniedziałkowych spadkach, we wtorek rano większość rynków także zaczęła dzień na minusie. Potem jednak rozpoczęło się odrabianie strat z otwarcia sesji. UBS, największy w Europie bank pod względem aktywów, zyskał 3,3 proc. do 41,64 franków szwajcarskich. Akcje ArcelorMittal, największego na świecie koncernu stalowy, wzrósł natomiast o 1,7 proc. do 38,59 euro.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24