Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik spotka się z przedstawicielami zarządu i związkowców PLL LOT. Ci drudzy w poniedziałek w ciągu dnia pikietowali pod siedzibą resortu. Żądają m.in. odwołania prezesa firmy i przywrócenia do pracy dwóch swoich liderów, zwolnionych przez zarząd spółki.
- Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik w przyszłym tygodniu spotka się z zarządem PLL LOT oraz działającymi w spółce związkami zawodowymi, aby rozmawiać o przyszłości polskiego przewoźnika - poinformował rzecznik resortu Maciej Wewiór.
- Trzeba podejmować decyzje. One nie mogą być odkładane na kolejne miesiące, lata, gdyż spółka nie jest w najlepszej sytuacji - zaznaczył.
Zwolnić prezesa, zatrudnić związkowców
Pikietujący pod gmachem ministerstwa związkowcy twierdzą, że minister zapowiadał odwołanie prezesa LOT-u Sebastiana Mikosza, szefującemu spółce od marca tego roku, jeżeli się okaże, iż zwolnienia dwóch liderów związkowych były bezprawne. Chodzi o przewodniczącą Związku Zawodowego Pracowników Pokładowych Elwirę Niemiec oraz szefa Związku Zawodowego Pracowników LOT Grzegorza Kossowskiego. Zarząd PLL tłumaczył, że powodem rozwiązania z nimi umów było opuszczenie stanowisk pracy.
Wiceminister Gawlik powiedział wcześniej "Rzeczpospolitej", że nie widzi powodu, dla którego Sebastian Mikosz miałby stracić posadę.
Związkowcy domagają się także m.in. utrzymania chroniącego pracowników układu zbiorowego pracy, który prezes wypowiedział w czerwcu.
W sporze z zarządem
Prezes LOT ostrzegł w liście do pracowników, że zachowanie przywilejów grozi utratą płynności finansowej, a w konsekwencji upadłością spółki. Podczas ostatnich - piątkowych - dwustronnych negocjacji strony nie wypracowały kompromisu. Mikosz zapowiada, że w przyszłym roku spółka trwale odzyska rentowność - ale może tego dokona jedynie tnąc koszty.
Od stycznia związki zawodowe i zarząd LOT-u są w sporze zbiorowym. 23 lipca związkowcy ogłosili pogotowie strajkowe, w ramach którego informują międzynarodowe organizacje związkowe i polskie instytucje o sytuacji w spółce. Wcześniej - w czerwcu - władze spółki wypowiedziały zakładowy układ zbiorowy pracy.
Pod koniec maja Skarb Państwa i Towarzystwo Finansowe Silesia przejęły pełną kontrolę nad PLL LOT. 6,93 proc. akcji pozostaje w rękach pracowników.
Zróbmy po naszemu
Związkowcy liczą się z restrukturyzacją, która ma dać duże oszczędności przewoźnikowi, ale mają na nią alternatywny pomysł: zamiast grupowych zwolnień proponują solidarne obniżenie wynagrodzeń wszystkim pracownikom. I wyliczają: na zawieszeniu części przywilejów płacowych - premii, dodatków i nagród jubileuszowych można zaoszczędzić około 90 mln zł, a zachować miejsca pracy. Zwolnionych z LOT ma być około 900 osób, spośród około około 3,5 tysiąca osób.
Źródło: TVN CNBC Biznes, "Rzeczpospolita", PAP