Kanadyjski nadzór finansowy zbada sprawę możliwego wycieku poufnych informacji o planach kupna przez KGHM spółki Quadra FNX Mining. Kanadyjczycy wzięli pod lupę transakcje, które przeprowadzono tuż przed pojawieniem się grudniowego komunikatu o przejęciu Quadry. Ktoś mógł zarobić miliony, skupując akcje spółki, które zaraz potem zyskały blisko 40 procent. Według naszych informacji w sprawie pojawiają się inwestorzy o "polsko brzmiących nazwiskach".
W środę władze KGHM-u podały, że minister przemysłu Kanady wydał zgodę na kupno przez polski kombinat za 2,87 mld dolarów kanadyjskich 100 procent akcji kanadyjskiej spółki wydobywczej. Tym samym zniknęła ostatnia przeszkoda na przejęcie jej przez KGHM.
Podejrzewano przeciek
O tym, że zarząd Quadry zgodził się na warunki zaproponowane przez Polaków (15 dolarów za akcję) władze obu spółek poinformowały 6 grudnia ubiegłego roku w swoich komunikatach. Miały to zrobić dzień później, ale według naszych ustaleń taki krok został wymuszony przez wydarzenia, które rozegrały się w ostatnich godzinach "dopinania transakcji". Powód: podejrzewano przeciek.
– Obawialiśmy się, że informacja o naszych rozmowach może wyciec, co wywinduje cenę akcji Quadry – mówi tvn24.pl rzecznik KGHM Dariusz Wyborski. Wydaje się, że obawy były słuszne.
KNF: co mogliśmy, zrobiliśmy
Obawialiśmy się, że informacja o naszych rozmowach może wyciec, co wywinduje cenę akcji Quadry. Dariusz Wyborski, rzecznik KGHM
6 grudnia, tuż przed pojawieniem się komunikatów Quadry i KGHM, odnotowano kilka dużych transakcji zakupu jej akcji przez inwestorów. Spowodowało to, że na otwarciu parkietu cena za jedną akcję skoczyła z 11,35 dol. (kurs zamknięcia z poprzedniego dnia) do 15,50 dol., czyli o blisko 40 procent.
Jeszcze tego samego dnia sprawą zainteresowała się polska Komisja Nadzoru Finansowego. – Poinformowaliśmy o niej natychmiast nadzór kanadyjski, który zadeklarował, że będzie ją wyjaśniał – mówi w rozmowie z nami Łukasz Dajnowicz, dyrektor Departamentu Komunikacji KNF. Jak dodaje, polska strona zrobiła "co mogła" ponieważ "wątek kanadyjski był poza naszą jurysdykcją" a na akcjach KGHM nie odnotowano "podejrzanych" ruchów.
"Polskie" nazwiska?
W sytuacji, w której akcje jakiejś spółki wzrastają tak znacząco i to tuż przed podaniem ważnego komunikatu, nie ma cudów. Ktoś musiał znać tę informację wcześniej. Pytanie tylko, po której stronie doszło do przecieku i kto na tym zarobił. Piotr Kuczyński, analityk firmy Xelion
Kanadyjczycy nie chcą mówić o efektach finansowego śledztwa. – Nie wypowiadamy się publicznie na temat naszych postępowań i dlatego nie możemy udzielić informacji dotyczących spółki Quadra – mówi tvn24.pl Richard Gilhooley z biura prasowego British Columbia Securites Commission.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika jednak, że wśród podejrzanych transakcji urzędnicy natrafili na "inwestorów o polsko brzmiących nazwiskach".
– W sytuacji, w której akcje jakiejś spółki wzrastają tak znacząco i to tuż przed podaniem ważnego komunikatu, nie ma cudów. Ktoś musiał znać tę informację wcześniej. Pytanie tylko, po której stronie doszło do przecieku i kto na tym zarobił – komentuje Piotr Kuczyński, analityk firmy Xelion.
Z tezą, że przy okazji ujawnienia informacji o planach zakupu Quadry przez KGHM mogło dojść do przestępstwa zwanego "insider tradingiem" zgadza się inny analityk Mariusz Staniszewski, prezes towarzystwa Noble Funds TFI. – Jeśli natrafiono na transakcje z udziałem inwestorów o polsko brzmiących nazwiskach, to wersja o przecieku po stronie polskiej wydaje się dużo bardziej prawdopodobna – dodaje.
Za rękę trudno złapać
Eksperci zgadzają się jednak, że bardzo trudno będzie wykryć źródło przecieku i udowodnić komuś winę. – Tego typu przestępstwa ściga się niezwykle trudno. Na ogół osoby, które biorą udział w tym procederze, są do tego dobrze przygotowane – ocenia Staniszewski.
"Insider trading" jest przestępstwem ściganym zarówno w Polsce jak i Kanadzie. Najogólniej mówiąc polega ono na przekazywaniu informacji niejawnych (i ich wykorzystywaniu) na temat danej spółki, zwłaszcza takich, które mogą znacząco wpłynąć na kurs jej akcji, przez osoby mające do nich dostęp (najczęściej tzw. "insiderów"). Insider Traiding
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: kghm.pl