Ile zarabia najlepiej opłacany w Polsce prezes spółki giełdowej? To kwota prawie 8 milionów złotych - wynika z raportu firmy doradczej Deloitte, która sprawdziła listy płac pięćdziesięciu największych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie - pisze "Dziennik".
Rekordzistą rankingu jest Piotr Janeczek, prezes firmy Stalprodukt. W ubiegłym roku zarobił aż 7,7 mln złotych. Na drugim miejscu jest były szef Bre Banku Sławomir Lachowski. Jego zarobki sięgnęły kwoty 6,9 mln złotych. Kolejni są: Józef Wancer - szef banku BPH (6,4 mln zł), Wojciech Heydel, poprzedni prezes PKN Orlen (5,7 mln zł) i Dominik Libicki, zarządzajacy Polsatem Cyfrowym (4,7 mln zł) oraz Jan Krzysztof Bielecki, prezes Pekao S.A. (4,5 mln zł).
Jak wynika z raportu Deloitte, 60 proc. rocznych przychodów prezesów to regularna pensja. Resztę zarobków stanowią nagrody, premie i akcje spółek, którymi kierują, a także gigantyczne odprawy.
Najlepiej opłacani w regionie
Raport ujawnia również, że pensji swoim prezesom nie żałują banki, firmy paliwowe i medialne. Polscy czołowi menedżerowie są jedynymi z najlepiej zarabiających w regionie. Dostają więcej niż ich koledzy z Czech czy Słowenii. Przegrywają jednak z Niemcami i Austrią; dostają 2,4 razy mniej.
Europejczycy nie mogą się jednak równać z Amerykanami. W USA zarobki top-menedżerów kilkakrotnie przewyższają zyski polskich prezesów. Na szczycie listy plasuje się Aubrey McClendon, szef firmy energetycznej Chesapeake Energy. W zeszłym roku zarobił 112,5 mln dolarów.
Czy jednak kryzys nie zagrozi pensjom prezesów? - zastanawia się "Dziennik". - Prezesi nie unikną ograniczenia wynagrodzeń, chociaż nasza gospodarka trzyma się dobrze. Nie ma jednak możliwości pracy za jednego dolara - twierdzi w rozmowie z gazetą Krzysztof Chętkowski, szef firmy doradztwa personalnego Central Selection.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24