Wielka impreza sportowa to promocja dla miasta i wielki zysk dla organizatorów. Okazuje się jednak, że to tylko stereotyp, wcale nie mający zbyt wiele wspólnego z prawdą. Igrzyska olimpijskie w Vancouver nie służą bowiem... samemu Vancouver. Miasto ma już miliard dolarów długu, a niekontrolowane wydatki stale rosną - donosi "New York Times".
Vancouver zainwestowało wiele. Tak wiele, że może się to odbić na jakości życia mieszkańców. Nie dziwne więc, że niemal codziennie w Vancouver odbywają się protesty anty-olimpijskie i bojkot igrzysk.
Miliardy lecą
Chociaż wszyscy cieszyli się, że Vancouver dostało igrzyska, to tuż przed samym rozpoczęciem nastroje zdecydowanie opadły. Wszystko za sprawą kryzysu finansowego, który dotknął większość zadeklarowanych sponsorów. Nortel Networks i General Motors wycofały się z wspomagania (i niezłej reklamy dla siebie) igrzysk. Pod ciężarem kryzysu ugięła się też firma Whistler Blackcomb, do której należy kurort narciarski, gdzie rozgrywane są biegi alpejskie - firma trafi pod młotek.
W obliczu braku pieniędzy ze strony inwestorów, pieniądze - ogromne - musiało wpłacić miasto, np. na budowę wioski olimpijskiej. Stąd między innymi miliardowy dług - twierdzi "New York Times". Same koszty ochrony na igrzyskach miały pierwotnie wynosić 165 milionów dolarów - teraz szacuje się je na miliard dolarów. Vancouver musiało dorzucić się do budowy wioski, bo wielu inwestorów, którzy mieli za to zapłacić, w wyniku kryzysu wycofało się z gry.
Zapłacą mieszkańcy
A skąd pieniądze na dofinansowanie igrzysk? Oczywiście z podatków. Wydatki na igrzyska spowodowały więc oszczędności na edukację, służbę zdrowia i kulturę, co bulwersuje mieszkańców. - A na razie jeszcze trudno określić całe koszty. Ludzie na pewno będą te długi spłacali latami - powiedział "New York Times" jeden z mieszkańców Vancouver. - Pewnie podniosą podatki - stwierdził przechodzeń.
Jedyny plus jest taki, że Vancouver może liczyć na pomoc MKOl. Międzynarodowy Komitet Olimpijski zadeklarował pomoc finansową w wysokości 423 milionów dolarów. Za resztę zapłaci jednak Vacouver. Ostateczne koszty, wydatki i przychody podliczyć będzie można dopiero długo po samej imprezie. Koniec Zimowych Igrzysk Olimpijskich - w niedzielę.
Źródło: tvn24.pl. nytimes.com, TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES