Jechałeś za szybko? Jakieś 60 km/h? Jeśli złapała cię drogówka, sporo to będzie kosztowało. A mandat trzeba zapłacić w ciągu siedmiu dni. Przepisy jednak się zmienią - zamiast mandatu kredytowego będzie można od razu zapłacić i to nie gotówką, ale kartą kredytową - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Policjanci z drogówki otrzymają czytniki kart płatniczych i za ich pomocą od razu ściągną należność za łamanie przepisów. Kierowca wystuka PIN i nie będzie już musiał pamiętać, by w ciągu siedmiu dni zapłacić karę.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji już przygotowało zmiany odpowiednich ustaw, w których maja być takie przepisy.
Głównie chodzi o egzekwowanie mandatów od kierowców z zagranicy, którzy nie maja przy sobie wystarczająco dużo gotówki w polskiej walucie. Ale policjanci będą musieli informować wszystkich kierowców o nowych możliwościach uregulowania kary. Dlatego Polak będzie mógł także zapłacić kartą.
Fotka przyjdzie za dwa miesiące
Równocześnie ministerstwo chce wydłużyć termin, jaki policja będzie miała, żeby ukarać kierowcę. Złapanemu na gorącym uczynku będzie mogła wystawić mandat nie w ciągu 14 dni - jak obecnie - ale w ciągu 30 dni. Sfotografowanemu przez fotoradar mandat będzie mogła wysłać w ciągu 60 dni, a nie w ciągu 30, jak to stanowią obowiązujące przepisy.
Powód? Łamiących przepisy jest tak dużo, że policją nie nadąża z wysyłaniem im mandatów.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24