Kryzys podnosi korupcję w biznesie. - 1/3 kierowników w Polsce godzi się dać łapówkę w zamian za kontrakt dla swojej firmy - wynika z badań Ernst&Young. Janusz Filipiak, prezes Comarchu zauważa, że korupcja kwitnie też za naszą zachodnią granicą, co zniechęca polskich przedsiębiorców do rywalizacji o zachodnie kontrakty.
Z raportu E&Y wynika, że 75 procent pracowników polskich firm uważa, że korupcja w ich otoczeniu gospodarczym jest powszechna.
Nie tylko w Polsce
Dla porównania w Europie ten wskaźnik wynosi średnio 62 proc. A to, jak podkreślają polscy przedsiębiorcy jest jedną z barier do przyjmowania zagranicznych zleceń.
- W ogóle nie będziemy obsługiwać sektora publicznego poza Polską, taka jest strategia. Także w Polsce nie jest to dla nas sektor lukratywny. Ten sektor przynosi nam minimalny zysk. Czy prawie wcale. Po prostu działanie w sektorze publicznym. Pozyskiwanie takiego kontraktu jest bardzo kosztowne i jeśli nie stosuje się łapówek, to są to kontakty nisko marżowe, także to nie jest segment rynku w którym my chcemy zaistnieć - mówi TVN CNBC Janusz Filipiak, prezes Comarchu, dostawcy rowiązań informatycznych dla biznesu.
Dla dobra firmy
Korupcja to nie jedyny naganny przykład działań biznesmenów. Siedem proc. kierowników wyższego szczebla popiera fałszowanie wyników finansowych, jeśli to pomoże firmie.
Europejskie Badanie Nadużyć Gospodarczych zostało przeprowadzone przez Ernst & Young w 25 europejskich krajach. Wzięło w nim udział blisko 2400 osób, w tym 108 z Polski. Respondenci badania pochodzili z firm zatrudniających ponad 1000 pracowników spółek notowanych na giełdzie lub należących do międzynarodowych korporacji.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC