W chwili, gdy kurs franka czy euro do złotego zauważalnie rośnie, za portfele łapią się posiadacze kredytów hipotecznych w tych właśnie walutach. Co więc dzieje się z miesięcznymi ratami, gdy waluty są coraz droższe?
Przyjmując dla potrzeb symulacji, że miesięczna rata we franku szwajcarskim wynosi 450 franków, to przy kursie 3,40 zł za franka będzie to 1530 zł. Jeśli jednak kurs wzrasta do 3,50 zł, wówczas rata w przeliczeniu na złotówki wynosi już 1575 zł. Z kolei przy obecnym kursie - 3,51 zł - będzie to już 1580 zł. Gdyby frank kosztował 3,60 zł, miesięczna rata wzrosłaby do 1620 zł. Podobnie sytuacja ma się z euro i kredytem w tej walucie. Przy miesięcznej racie na poziomie 400 euro i kursie 4,15 zł z portfeli kredytobiorców miesięcznie ubędzie 1660 zł. Przy obecnym kursie - 4,23 zł - jest to już 1692 zł. Różnica jest zatem zauważalna.
Uspokojenie?
Nic więc dziwnego, że trwające od kilku dni osłabienie złotego martwi "frankowiczów". Na szczęście dziś spadek wartości naszej waluty nieco wyhamował. Czy na dobre?
Zdaniem analityka HFT Brokers, Daniela Kosteckiego to, co wydarzyło się wczoraj na rynkach było "dniem przesilenia". - Złoty osłabił się i teraz będziemy obserwować uspokojenie. To był dzień, w którym ci, którzy mieli sprzedać złotego, zrobili to na hura i kupili obce waluty. Teraz już raczej tak panicznej wyprzedaży naszej waluty nie będziemy obserwować. Oczekiwałbym albo stabilizacji kursów w rejonach, w których teraz jesteśmy, albo umocnienia się złotego w najbliższym czasie o ok. 3 grosze - ocenił ekspert.
- Zagrożenia jakieś są, ale ja bym takiego scenariusza nie obstawiał. Żeby frank kosztował 3,60 zł, to euro musiałoby zdrożeć do 4,32 lub 4,33 zł. Pamiętajmy, że Bank Szwajcarii pilnuje kursu franka do euro. Takie poziomy od dwóch trzech lat nie były przebijane w górę - podkreślił z kolei Jacek Maliszewski, główny ekonomista DMK.
O kredytach hipotecznych we frankach mówił też w TVN24 Biznes i Świat Rafał Hirsch:
Autor: mn//bgr / Źródło: tvn24bis.pl, TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: tvn24