Amerykański sąd apelacyjny nie przychylił się do odwołania koncernu, który wnioskował o zmniejszenie kosztów odszkodowania. Szacuje się, że BP wyda na rekompensaty, dla poszkodowanych w wyniku wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej, prawie 10 mld dolarów.
Do eksplozji platformy wiertniczej Deepwater Horizon w Zatoce Meksykańskiej doszło w kwietniu 2010 roku. Zginęło wówczas 11 osób, a do oceanu dostało się około cztery miliony baryłek ropy naftowej. Wyciek spowodował ogromne zanieczyszczenie środowiska przez co przemysł turystyczny i rybny poniósł miliardowe straty. W niektórych rejonach Zatoki całkowicie zakazano połowów ryb.
Odszkodowania bez zmian
W 2012 roku ustalono, że BP będzie płacił odszkodowania poszkodowanym firmom, które zajmowały się m.in. połowem ryb.
Koncern odwołał się od tej decyzji, bo jego zdaniem o finansową rekompensatę ubiega się zbyt dużo firm, a wypłacane sumy są zbyt wysokie. Dodatkowo brytyjski gigant naftowy przekonuje, że ogromne odszkodowania wypłacane są firmom, które wcale nie ucierpiały.
Jednak federalny sąd apelacyjny nie uwzględnił odwołania koncernu i utrzymał pierwotne warunki rozliczenia z 2012 roku. Oznacza to, że BP nadal będzie wypłacał odszkodowania w niezmienionej formie.
42 mld dolarów
Początkowo przewidywano, że finansowa rekompensata będzie kosztowała brytyjski koncern około 7,8 mld dolarów, ale w zeszłym roku kwota ta wzrosła do 9,6 mld dolarów. Według szacunków eksplozja platformy wiertniczej i wyciek ropy do Zatoki Meksykańskiej kosztowały już koncern ponad 42 mld dolarów, wliczając w to nałożone kary i cywilne odszkodowania.
Autor: msz//gry / Źródło: BBC