Komisja Europejska pozwała Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE za niepełne wdrożenie dyrektywy o usługach audiowizualnych. Także w czwartek KE wezwała Warszawę do wdrożenia dyrektywy z 2009 roku upraszczającej przyznawanie pozwoleń na transfer sprzętu wojskowego pomiędzy krajami członkowskimi.
KE uznała, że Belgia, Dania, Finlandia, Luksemburg, Polska i Wielka Brytania nie wdrożyły do prawa krajowego dyrektywy w 2009 r., choć termin minął 30 czerwca 2011 roku. - Jeżeli wyżej wymienione państwa członkowskie nie poinformują Komisji w terminie dwóch miesięcy o środkach, które wprowadziły, by zapewnić całkowite wypełnienie obowiązków nałożonych omawianą dyrektywą, Komisja może podjąć decyzję o przekazaniu sprawy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - ostrzeżono w komunikacie.
Dyrektywa 2009/43/WE zakłada uproszczenie warunków transferów produktów związanych z obronnością w obrębie UE oraz eliminację uciążliwych procedur przyznawania zezwoleń i biurokracji, których koszt KE szacuje rocznie na 430 mln euro. Dyrektywa ma sprawić, że kraje członkowskie chętniej będą kupowały sprzęt zbrojeniowy w UE, a nie w krajach trzecich. Polska pozwana Także w czwartek KE pozwała Polskę do Trybunału Sprawiedliwości za niepełne wdrożenie dyrektywy o usługach audiowizualnych. Polska nie wdrożyła zapisów dyrektywy dotyczących tzw. usług na żądanie. KE proponuje, by Polska płaciła dzienną karę w wysokości 112 190,40 euro. Chodzi o dyrektywę dotyczącą audiowizualnych usług medialnych (tzw. dyrektywa medialna), która wprowadza jednolity rynek wszelkich audiowizualnych usług medialnych, w tym usług telewizyjnych oraz usług w rodzaju wideo na żądanie i mobilnej telewizji internetowej. Dyrektywa - zdaniem KE - zapewnia bezpieczeństwo prawne dla przedsiębiorstw oraz ochronę praw konsumenta. Państwa UE miały obowiązek wprowadzić przepisy do własnego porządku prawnego do 19 grudnia 2009 r. Konsultacje trwają Polskie Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji poinformowało, że rozpoczęły się konsultacje międzyresortowe i społeczne projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji dotyczącego tej dyrektywy, które potrwają do 4 lipca. W poniedziałek szef MAC Michał Boni spotka się z komisarz UE ds. agendy cyfrowej Neelie Kroes i przedstawi m.in. projekt nowelizacji - poinformował rzecznik prasowy MAC.
Koziołek przypomniał, że wszczęcie przez Komisję postępowania przeciw Polsce za niepełne wdrożenie dyrektywy o usługach audiowizualnych, nie oznacza jeszcze nałożenia na nas proponowanej przez KE kary. - Wniosek Komisji Europejskiej jest jednym z etapów proceduralnych, a ostateczna decyzja zostanie podjęta przez Trybunał Sprawiedliwości - poinformował rzecznik MAC. Częściowe wdrożenie Jak poinformowała KE, Polska tylko częściowo wdrożyła dyrektywę - nie wdrożyła jej przepisów w sprawie usług na żądanie. - Oznacza to, że dostawcy takich usług nie są zobowiązani do ochrony widzów, zwłaszcza dzieci przed ukrytą reklamą (taką jak reklama podprogowa) lub przed programami zawierającymi treści podżegające do nienawiści - wyjaśnia KE.
KE proponuje nałożenie na Polskę kary dziennej w wysokości 112 190,40 euro, należnej od dnia orzeczenia przez Trybunał wyroku potwierdzającego rację KE, aż do dnia, kiedy Polska powiadomi Komisję, że w pełni wdrożyła przepisy dyrektywy do prawa krajowego. Dyrektywa jest nowelizacją poprzedniej dyrektywy o "Telewizji bez granic" z 1989 roku. Nowa dyrektywa przebudowała od podstaw ład medialny, przystosowując dotychczasową, tradycyjną emisję telewizji do epoki cyfrowej. Nowa dyrektywa, jak tłumaczy KE, ma ułatwić producentom i dostawcom programów telewizyjnych dostęp do takich źródeł finansowania, jak nowe formy reklamy (z wykorzystaniem poliekranu czy też lokowania produktu) dozwolone we wszystkich programach z wyjątkiem programów informacyjnych, dokumentalnych i dla dzieci. Nadawcom nadano większą swobodę, dzięki zniesieniu przepisów nakładających dotychczas wymóg dwudziestominutowych odstępów oddzielających bloki reklamowe. Równe warunki dla wszystkich graczy Ponadto dyrektywa, jak podkreśla KE, ogranicza regulacje i stwarza równe warunki dla wszystkich graczy na rynku audiowizualnych usług medialnych "bez granic". Gracze medialni muszą przestrzegać zasad wypływających z interesu publicznego (ochrona nieletnich i ludzkiej godności) świadcząc wszelkie usługi audiowizualne. Opublikowany w czwartek przez MAC i przekazany do konsultacji projekt noweli określa zasady i warunki dotyczące wykonywania działalności gospodarczej w zakresie usług medialnych na żądanie (VOD). Projekt noweli przewiduje m.in., że audycje udostępniane w ramach VOD nie mogłyby zawierać treści nawołujących do nienawiści lub dyskryminujących ze względu na rasę, niepełnosprawność, płeć, wyznanie lub narodowość. Tak, jak inne audycje, również te udostępniane jako VOD objęte byłyby zakazem reklamowania wyrobów tytoniowych, napojów alkoholowych, środków odurzających czy gier hazardowych. Dotyczyłoby to także reklam skierowanych bezpośrednio do dzieci. Przekazy handlowe w ramach VOD nie mogłyby też naruszać godności ludzkiej i zawierać treści dyskryminujących (w tym także ze względu na wiek, niepełnosprawność i orientację seksualną), ani ranić przekonań religijnych lub politycznych. W przypadku łamania powyższych zakazów przewodniczący KRRiT mógłby nałożyć na dostawcę VOD karę pieniężną w wysokości do dwudziestokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w poprzednim kwartale.
Autor: jak/mtom/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/Xavier Häpe