Pracownicy poczty w Wielkiej Brytanii po fiasku weekendowych rozmów z kierownictwem kontynuują rozpoczęty w czwartek strajk. Protest potrwa do wtorku włącznie, ale jeśli spór o płace i reformę poczty nie zostanie rozwiązany, związkowcy zapowiedzieli kolejne strajki po 15 października.
Kierownictwo poczty przez cały weekend aż do godziny 4.00 rano w poniedziałek prowadziło negocjacje ze związkami zawodowymi. Nie udało się jednak osiągnąć porozumienia i przedstawiciele związku zawodowego pracowników łączności (Communication Workers Union) odeszli od stołu rozmów.
W centrum sporu znalazła się niewystarczająca - zdaniem związkowców z CWU - oferta płacowa pracodawców zakładająca podwyżkę uposażeń o 2,5 proc. Pocztowcy protestują też przeciwko planom restrukturyzacji, które pociągną za sobą redukcję zatrudnienia o ok. 40 tys. osób.
Brytyjska poczta wyjaśnia, że bez zdecydowanych reform nie przetrwa na zliberalizowanym rynku usług pocztowych. Jednocześnie podkreśla, że CWU zaproponowało "nierealne i nieosiągalne propozycje".
Do strajku przystąpiło w poniedziałek około 130 tysięcy ludzi. Część urzędów pocztowych będzie jednak czynna.
W ocenie brytyjskich mediów, strajk przyniesie Królewskiej Poczcie około 50 mln funtów strat i spowoduje przejście klientów do prywatnej konkurencji, co pociągnie za sobą dalsze straty.
Źródło: Reuters, TVN24