Prawie 200 górników ze związku zawodowego "Sierpień'80" protestowało przed siedzibą Holdingu Węglowego w Katowicach. Domagali się wypłaty tysiąca zł jeszcze w tym roku i podwyżki płac o 30 procent w przyszłym.
Manifestację, przebiegającą przy akompaniamencie gwizdków, syren i w huku petard, zorganizowano na dzień przed kolejną turą rozmów w tej sprawie. Związkowcy grożą, że w przypadku braku porozumienia kopalnie Holdingu przyłączą się do strajku, zapowiadanego na najbliższy poniedziałek w Kompanii Węglowej.
- W przypadku niepowodzenia zapowiedzianych na 14 grudnia mediacji, "Sierpień 80" przeprowadzi 17 grudnia strajk ostrzegawczy w kopalniach KHW – zapowiedział lider związku Bogusław Ziętek.
Zarząd firmy liczy, że do tego nie dojdzie. - Ta pikieta to próba wywarcia presji przed jutrzejszymi rozmowami. Myślę jednak, że swoją dotychczasową postawą zarząd KHW udowodnił, że nie potrzebuje nacisku w tej sprawie i jest otwarty na rozmowy i skłonny do kompromisu – ocenił rzecznik holdingu Ryszard Fedorowski.
Co zaproponuje zarząd?
Rzecznik przypomniał też, że w tym roku płace w spółce rosną o pięć proc., czyli średnio o 227 zł dla każdego górnika. Na taki wskaźnik wzrostu zgodził się rząd. Jego przekroczenie oznaczałoby utratę pomocy publicznej, którą spółka otrzymuje m.in. na likwidację szkód górniczych i świadczenia dla górników zlikwidowanych kopalń.
Fedorowski nie zdradził, jakiej wysokości mogłoby być dodatkowe świadczenie, wypłacone górnikom jeszcze przed świętami. Jak powiedział, jest to przedmiotem negocjacji. Żądanie tysiąca złotych uznał jednak za wygórowane.
W skali zatrudniającej ok. 20 tys. spółki oznaczałoby to wydatek ok. 20 mln zł, podczas gdy prognozowany na ten rok zysk netto firmy to 20-30 mln zł.
Również w sprawie przyszłorocznych podwyżek zarząd deklaruje gotowość do rozmów, uznając rządowy wskaźnik 6 proc. wzrostu za punkt wyjścia do dalszych negocjacji. Średnia płaca w KHW wynosi 4 tys. 760 zł. Górnicy dołowi zarabiają średnio 5 tys. 140 zł, a pracownicy powierzchni 3 tys. 280 zł.
Górnicza elita
Zarobki górników w KHW są wyższe niż w największej górniczej spółce – Kompanii Węglowej, gdzie prognozowana na koniec tego roku średnia płaca wynosi 4 tys. 558 zł; mniej więcej tyle zarabia także średnio górnik dołowy. Kompania proponuje podwyżkę o 4,8 proc. w tym roku i 10-11 proc. w przyszłym; związki chcą odpowiednio 6,9 i 14 proc. Ponieważ nie ma porozumienia, na 17 grudnia związki zapowiedziały dobowy strajk w kopalniach KW.
Zatrudniający ponad 20 tys. osób Katowicki Holding Węglowy to druga pod względem wielkości polska spółka węglowa. Po 10 miesiącach roku miał niespełna 8 mln zł zysku netto. W 2006 r. zysk netto spółki zbliżył się do 100 mln zł. Tegoroczny plan zakładał ok. 150 mln zł, ale m.in. z powodu ubytku w wydobyciu rzędu prawie 1 mln ton został skorygowany w dół, do ponad 20-30 mln zł. KHW wypracowuje zyski od pięciu lat.
Wszyscy chcą pieniędzy
Spór płacowy toczy się także w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, której zyski, a także zarobki górników, są największe w branży. W tym roku – według propozycji zarządu – rosną o 8-8,5 proc., związki domagają się 11 proc. Średnia pensja JSW w tym roku to 5 tys. 579 zł brutto. Firma nie korzysta już z pomocy publicznej, więc płace rosną tam powyżej wskaźnika komisji trójstronnej. W przyszłym roku wynagrodzenia mają wzrosnąć średnio o co najmniej 6 proc., choć związki spodziewają się wyższego wzrostu.
Poniedziałkowy strajk może objąć również samodzielną kopalnię "Budryk" w Ornontowicach na Śląsku, której załoga sprzeciwia się warunkom przyłączenia do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. W niedawnym referendum przeciwko opowiedziało się 86 proc. głosujących.
Źródło: PAP, tvn24.pl