General Motors nakazał dilerom wstrzymanie sprzedaży niektórych modeli samochodów cadillac - informuje Reuters. Powód? Firma nie uporała się jeszcze z usunięciem wykrytej pod koniec czerwca usterki stacyjki.
Jak poinformowała w komunikacie spółka, wstrzymanie sprzedaży dotyczy dwóch modeli cadillaca: CTS z lat 2003-2014 i SRX z lat 2004-2006, w których może się pojawić problem ze stacyjką. W sumie to 554 tys. aut w USA.
Chodzi o wykrytą przez firmę pod koniec czerwca usterką włącznika zapłonu. Jeden z pracowników po przypadkowym uderzeniu w stacyjkę spowodował wyłączenie auta.
Zdaniem Narodowej Administracji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) istnieje ryzyko, że w czasie jazdy kluczyk może się samoczynnie przekręcić, powodując nagłe unieruchomienia silnika.
Jak wynika z dokumentów od GM przekazanych do NHTSA, wezwanie do wstrzymania sprzedaży zostało wysłane do dilerów na początku lipca. - Ono wciąż obowiązuje i będzie obowiązywać w najbliższej przyszłości - dodał rzecznik koncernu Alan Adler. Podkreślił, że inżynierowie cały czas pracują "nad jednym wspólnym rozwiązaniem" dla wszystkich wycofanych cadillaców, ale jeszcze "go nie znaleźli". Na razie motoryzacyjny gigant zmienił przycisk zapłonu w przeprojektowanych wersjach CTS. W starszych modelach ten problem nie występuje.
Zła passa GM
Kłopoty z zapłonem były już przyczyną wezwania do warsztatów kilkunastu milionów aut wyprodukowanych przez GM. Usterka ta związana była z wieloma wypadków, w których zginęło kilkanaście osób.
W toku śledztwa okazało się, że amerykański koncern od wielu lat wiedział o wadliwym zapłonie, ale nic nie robił, by zapobiec wypadkom. Za zaniedbania General Motors zapłacił już karę w wysokości 35 mln dolarów.
Autor: rf/mn / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: GM