Będą odszkodowania dla ofiar wypadków spowodowanych przez wadliwe stacyjki w samochodach General Motors. Specjalny fundusz kompensacyjny ma wypłacać pieniądze rodzinom ofiar katastrof samochodów. GM zadeklarował w poniedziałek, że fundusz wypłaci co najmniej 1 mln dolarów.
Plan wypłat odszkodowania został przedstawiony w poniedziałek przez eksperta Kennetha R. Feinberga. Bierze on po uwagę 13 potwierdzonych dotychczas zgonów w związku ze źle działającym wyłącznikiem zapłonu w samochodach GM.
Bez ograniczeń
I choć podana została kwota miliona dolarów, to plan nie ma ograniczeń finansowych. Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez eksperta ubezpieczeniowego wynika, że rodziny ofiar mają prawo do co najmniej miliona dolarów, ale dojdzie do tego też kwota utraconych zarobków życiowych oraz odszkodowanie za stan zdrowia. Ten ostatni przypadek dotyczy osób, który w wyniku wypadku zostały np. sparaliżowane i nie mogą pracować. Jak podkreśliła prezes GM Mary Barra, wypłaty, choć kosztowne dla firmy są ważnym krokiem w kierunku przywracania zaufania do marki. Barra nazwała go "obywatelskim obowiązkiem". Roszczenia wobec firmy mogą być składane od 1 sierpnia do 31 grudnia. Pierwsze wypłaty mogą zostać zrealizowane w połowie przyszłego roku.
Kosztowne kłopoty
Wyłączający się zapłon był już przyczyną wezwania do warsztatów ok. 2,6 mln aut kompaktowych, wyprodukowanych przez GM. Usterka ta była przyczyną wielu wypadków, w których zginęło kilkanaście osób. Okazało się, że amerykański koncern od wielu lat wiedział o wadliwym zapłonie, ale nic nie robił, by zapobiec wypadkom. Za zaniedbania General Motors zapłacił już karę w wysokości 35 mln dolarów.
Od początku roku koncern zmaga się także z wieloma innymi usterkami swych samochodów. W sumie, liczba akcji przywoławczych objęła 20 mln samochodów.
Autor: mn/klim/ / Źródło: The New York Times, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: GM