Światowe poruszenie na rynku gazu niepokoi Katarczyków. Największym zagrożeniem dla ich dominacji na świecie jest bowiem konkurencja - informuje Bloomberg. Dlatego katarski rząd wzmógł działania na światowym rynku.
Ras Laffan Industrial City, ośrodek przemysłowy, którego nadzorcom jest Qatar Petroleum, to miejsce, dzięki któremu Katar jest głównym graczem w produkcji gazu płynnego. W ostatnim czasie zintensyfikowana została ochrona ośrodka. Dzięki możliwości eksportu gazu dochód Kataru na głowę mieszkańca wyniósł ponad 100 tys. w 2012 roku.
Reagują
Niepokój Katarczyków wynika z tego, że coraz więcej krajów próbuje dywersyfikować dostawy surowców. Stacje skraplania gazu buduje właśnie Australia. Jak wynika z danych zebranych przez Bloomberg Industries, stacja zwiększy zdolności produkcyjne Australii do 85 mln ton. Dodatkowo dochodzą korzyści z wydobycia gazu łupkowego. Firmy, które teraz się tym zajmują jak Cheniere Energy i ConocoPhilips starają się o zgodę na projekty mające umożliwić im eksport LNG. Wśród rynków, które taki gaz mogłyby odbierać jest rynek azjatycki. Pierwsze kontrakty zostały już podpisane i to po cenach znacznie przebijających Katarczyków. Nowe projekty LNG planują też Kanada, Mozambik, Tanzania i Rosja - donosi Bloomberg. - Światowy rynek LNG będzie szedł w kierunku poluzowania i to wpływa na Katarczyków - podkreśla Trevor Sikorski, analityk rynku energetycznego. - "Ciśnienie" będzie rosło do końca dekady. Z jednej strony są Australijczycy, z drugiej USA - dodaje. Co więcej, ceny gazu skroplonego w północno-wschodniej Azji, gdzie Katar wysłał w 2012 roku 63 proc. swojej produkcji mogą spadać. Szczególnie po włączeniu się do gry nowej podaży.
Szybka odpowiedź
Odpowiedzią Katarczyków na takie zmiany jest charakterystyczne dla nich zwiększenie wydatków. Szejk Tamim bin Hamas Al Thani próbuje zwiększać konkurencyjność: Qatar Petroleum International kupuje udziały w złożach ropy i gazu w Brazylii, Kanadzie i Republice Konga. Dodatkowo jest właścicielem 70 proc. udziałów w spółce stowarzyszonej z Exxon Mobile, która jest operatorem terminalu LNG w Teksasie. Ponadto Katarczycy chcą uzyskać zgodę Departamentu Energii USA na dodanie do istniejącego już terminalu importowego terminal eksportowy. Dodatkowo Qatar Holding, inwestycyjne ramię zagranicznych funduszy majątkowych, uzyskał udziały w Royal Dutch Shell i francuskim Total, które działają na rynku instalacji LNG na całym świecie. - Kapitalizujemy właśnie nasze doświadczenia i sukcesy największego producenta i eksportera gazu skroplonego - podkreślił minister energii Kataru Mohammed bin Saleh Al-Sada w rozmowie z Bloomberg Markets. - To normalne, że możemy rozszerzać naszą działalność LNG w celu pokrycia innych części świata, w tym Stanów Zjednoczonych - dodał. Mohammed bin Saleh Al-Sada argumentuje, że wzrastająca obecnie produkcja gazu na świecie dowodzi, iż jest duże zapotrzebowanie dla głównego produktu eksportowego Kataru, a gaz ziemny będzie zwiększał udział w ogólnym bilansie energetycznym na świecie.
Szybki rozwój zaścianka
Bloomberg zauważa, że czterdzieści lat temu Katar był "zaściankiem" w porównaniu z sąsiadami - Zatoką Perską, Kuwejtem, Arabią Saudyjską i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Szybki rozwój Kataru rozpoczął się w 1971 roku, gdy firma Shell odkryła ogromne złoże gazu - Katar North Pole. Ekspansja rozpoczęła się na dobre po zakończeniu budowy instalacji w Ras Laffan w 1996 roku. W ostatnich kilkunastu latach zbudowano tam - we współpracy z zagranicznymi partnerami - 14 zakładów LNG. Obecnie są one zdolne do wytworzenia 77 mln ton paliwa rocznie.
W Polsce z importem LNG z Kataru wiąże się nadzieje na uniezależnienie od rosyjskiego gazu ziemnego.
Autor: mn/klim/ / Źródło: Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: Quatargas