Karlowe Wary przeżywają ogromne kłopoty finansowe. Wszystko przez turystów z Rosji, którzy z powodu kryzysu na Ukrainie przestali przyjeżdżać do tego największego czeskiego uzdrowiska. Straty miasta liczone są w milionach euro.
W Czechach mówi się, że Karlowe Wary to rosyjskie miasto. Uzdrowisko od dawna cieszy się ogromnym zainteresowaniem ze strony Rosjan, którzy przyjeżdżali tutaj nawet na kilkutygodniową kurację, obficie nabijając miejską kasę. W ciągu ubiegłych ośmiu lat liczba kuracjuszy ze wschodu podwoiła się do 83 tys. rocznie. Jednak w tym roku gości z Rosji jest znacznie mniej.
Pusto w sklepowej kasie
- Ludzie się po prostu boją, myślą, że w Karlowych Warach będą mieli jakieś problemy. Nasi politycy wciąż ostrzegają nas przed podróżami do Europy - mówi Swietłana, Rosjanka, która od lat oprowadza swoich rodaków po mieście.
Właściciele sklepów z markową odzieżą i drogą biżuterią tęsknią za rosyjskimi turystami. - To są nasi najlepsi klienci, wydają zazwyczaj mnóstwo pieniędzy. Jesteśmy od nich bardzo uzależnieni i jeżeli nie powrócą możemy zamknąć biznes - przyznaje jeden ze sprzedawców.
Budżet zagrożony
W podobnym tonie wypowiada się burmistrz miasta. - Bardzo boleśnie odczuwamy skutki kryzysu. Rosyjski rząd prowadzi kampanie, by ludzie nie jeździli do Europy. Nie bez znaczenia jest też spadek kursu rubla. Niektóre hotele mają spadek liczby rezerwacji o 40 proc. - wyjaśnia Petr Kulhanek.
Jak dodaje Kulhanek, dalsza eskalacja konfliktu na Ukrainie miałaby dramatyczne skutki dla miasta. - Zagrożonych byłoby mnóstwo miejsc pracy w usługach i w branży budowlanej. To by fatalnie odbiło się na naszym budżecie - martwi się burmistrz.
Andrea Ferklova, dyrektorka eleganckiego hotelu "Grandhotel Pupp" nie sądzi, żeby kryzys szybko minął. - Obawiam się, że to potrwa jeszcze parę lat, zanim wszystko się znów uspokoi. Tyle, że wielu naszych stałych gości już tu nie powróci. Długa tradycja rosyjskich gości w Karlowych Warach może wygasnąć. Musimy więc szukać klientów na innych rynkach. Tak to już jest w biznesie - przyznaje.
Autor: ToL/Klim//zp / Źródło: Deustche Welle
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia Commons / CC BY 3.0