Kandydat PiS na prezydenta Jarosław Kaczyński zaapelował w czwartek w Tychach do premiera Donalda Tuska i wicepremiera Waldemara Pawlaka o "zdecydowaną interwencję" w sprawie przeniesienia do Włoch produkcji Fiata pandy.
- Jeżeli zostanę prezydentem, to w takich sprawach będę interweniował - powiedział Kaczyński. Jak podkreślił, szefowie rządów i prezydenci państw europejskich "znają się i mogą do siebie dzwonić i często do siebie dzwonią, podejmują różnego rodzaju sprawy".
Zatrzymać pandę
Produkcja nowego Fiata pandy ma być przeniesiona z Polski do fabryki pod Neapolem. Jak przekonywał w czwartek Kaczyński, ma się to stać "nie na zasadach ekonomicznych, przyjętych w UE, tylko ze względów politycznych, pod naciskiem rządu Włoch, premiera (Silvio) Berlusconiego".
Fiat negocjuje z włoskimi związkami zawodowymi zmiany organizacyjne w fabryce w Pomigliano d'Arco, które mają być wprowadzone w związku z przeniesieniem tam z Tych produkcji nowego fiata panda. Nie chce się na to zgodzić jeden z pięciu związków działających w zakładzie, skupiający metalowców, Fiom, należący do lewicowej centrali związkowej CGIL.
Rząd powinien interweniować
Kaczyński powiedział, że na decyzję Fiata polski rząd nie powinien się godzić. - A według mojej wiedzy (...) nasz rząd w tej sprawie nie uczynił nic - dodał. Mówił, że są przykłady bardzo ostrych interwencji kanclerz Niemiec Angeli Merkel, prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego w podobnych sytuacjach.
- Te rządy bardzo twardo walczą o swój przemysł, swoje przedsiębiorstwa, nasz rząd uznał w jednym z oświadczeń, że jest to sprawa o charakterze ekonomicznym, otóż nie, ten zakład przynosi bardzo wysokie zyski - powiedział Kaczyński.
Na konferencję prasową zorganizowaną przed zakładami Fiata kandydat PiS na prezydenta przyjechał Fiatem panda.
We Włoszech ma być uruchomiona produkcja nowego modelu pandy. Obecny model ma być nadal produkowany w Tychach. Do produkcji w Tychach ma natomiast trafić nowy model lancii. Po zapewnieniach zarządu Fiat Auto Poland, że nie będzie żadnych zwolnień, związkowcy z tyskiej fabryki Fiata deklarują, że są spokojni o przyszłość swego zakładu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP