Obecnie kupując zwykły samochód dla firmy, czyli z tzw. kratką, można odliczyć 60 proc. zapłaconego podatku VAT, ale nie więcej niż sześć tys. zł. Jednak, jak donosi "Rzeczpospolita", wystarczy wyposażyć auto w kilka dodatkowych elementów, a stanie się bankowozem typu C. A taki samochód daje możliwość pełnego odzyskania VAT I to niezależnie od tego, czy samochód kosztuje 100 tys. zł czy 20 tys. zł.
Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, potwierdza w rozmowie z "Rz", że po tym, gdy w przepisach pojawiła się nowa kategoria – bankowóz typu C, który nie wymaga pełnego opancerzenia, można na niego przerobić praktycznie dowolny pojazd dowolnej marki. Należy zamontować w nim m.in. specjalny pojemnik, modułowy system alarmowy, immobiliser czy GPS. Koszt modyfikacji może wynieść do kilku tysięcy złotych, ale się opłaca. Kupując bankowóz o wartości 100 tys. zł, podatnik otrzyma pełne odliczenie VAT 23 tys. zł.
Będzie hit?
– Dzięki dodatkowej ofercie spodziewamy się wzrostu sprzedaży o ok. 20 proc. – mówi Grzegorz Szczypior, generalny menedżer Infiniti, która ma od niedawna w swojej ofercie bankowozy typu C. Rafał Poradka, dyrektor wykonawczy Związku Dealerów Samochodów mówi, że odliczanie pełnego VAT od bankowozów to świeży temat, ale nie wyklucza, że jeśli klienci będą o nie pytać, to pojawią się u większości dilerów.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu