Inteligentne technologie są coraz bliższe człowiekowi. Najpierw wpuściliśmy naszpikowane elektroniką urządzenia do naszych kieszeni, potem do domów. Teraz czas na kolejny krok. Wiele wskazuje na to, że w przyszłości nowoczesne technologie będziemy nosić także na sobie - w postaci ubrań.
Smart clothes, czyli tzw. inteligentne ubrania były dotąd tylko gratką i ciekawostką dla miłośników technologii. Teraz mają coraz większe szanse, aby trafić pod strzechy. Wszystko przez ich niezwykłe możliwości. Okazuje się, że opaska na rękę nie musi już tylko ładnie wyglądać, ale może także np. mierzyć nasz puls. Z kolei koszulka pomaga osiągać lepsze wyniki na treningach.
Z koszulką do elektryka
Nowoczesne technologie zaskakują nas każdego dnia. Za kilkanaście, a może za kilka lat może dojść do takiej sytuacji, że koszulki nie będziemy naprawiać u krawcowej, ale u specjalistów od programowania i elektrotechniki. Blisko 200 dolarów ma kosztować inteligentna biometryczna koszulka Omsignal, która może monitorować nie tylko nasze treningi na siłowni czy bieżni, ale także czynności życiowe np. w biurze. Kiedy intensywnie ćwiczymy podpowie nam, że czas zrobić sobie przerwę albo wręcz odwrotnie - dać z siebie wszystko i wycisnąć ostatnie poty. A po stresującej rozmowie z szefem ostrzeże, że grozi nam zawał.
Jak to działa?
Koszulka jest wyposażona w czujniki analizujące pracę serca, tętno, częstotliwość oddechu i monitoring badający objętość płuc. Sprzęt mierzy też nasze kroki, rytm chodu i jego intensywność. Całość zestawia i liczy liczbę spalonych kalorii. Wszystkie informacje czujniki wysyłają bezpośrednio do specjalnego modułu wyglądającego niczym czarna skrzynka, a stamtąd - przez Bluetooth - do aplikacji mobilnej na naszego smartfona. Transfer odbywa się w czasie rzeczywistym, tak aby użytkownik mógł na bieżąco śledzić wydolność swojego organizmu.
Całość jest wodoodporna, a materiał przylega do ciała w taki sposób, aby zwiększyć cyrkulację krwi w organizmie. Pozwala to na lepsze dotlenienie organizmu i mięśni. Tlen jak wiadomo jest dla mięśni tym, czym paliwo dla silnika, więc nasze osiągi stają się lepsze.
Buty powiedzą, jak biegać
Treningi biegowe nie tylko profesjonalistów, ale przede wszystkim amatorów wspomoże technologia opracowana przez niemieckich naukowców z Fraunhofer Institute. Chodzi o ciągle ulepszany projekt inteligentnych butów Runsafer. Wbudowane w obuwie czujniki mają śledzić każdy krok biegacza i rejestrować go w specjalnym systemie. Program będzie analizował to, jak szybko się biegnie, z jakim przeciążeniem, a nawet to, jak długo i z jaką siłą stawiamy stopę. System odnotuje też kiedy i ile razy biegacz miał przerwę. Wszystkie zgromadzone w ten sposób informacje z pomocą Bluetooth zostaną przesłane do smartfona, a potem do serwera. Kiedy zostaną zanalizowane, komputer dostarczy biegaczowi wskazówki, które pozwolą mu poprawić styl biegania.
Mądry zegarek
Polscy klienci mogą już korzystać z inteligentnych zegarków, które częściej są rozszerzeniem noszonego w kieszeni smartfona niż urządzeniem, które ma tylko informować nas o godzinie. Tak zwane smartwatch kontaktują się z urządzeniami mobilnymi i np. pokazują nam wszystkie powiadomienia (sms-y, e-maile i nieodebrane połączenia), które czekają na nas na smartfonie i tablecie.
Co ciekawe, za pomocą zegarka możemy również sterować naszym telefonem i np. zmieniać w nim muzykę, oglądać galerie zdjęć, czy nagrywać filmy. W urządzeniu możemy również zainstalować dodatkowe, ulubione aplikacje, które pomagają nam w uprawieniu sportu. W Polsce za inteligentny zegarek trzeba zapłacić około 500 złotych.
Nowy, polski rynek
Coraz więcej inteligentnych ubrań pojawia się także na polskim rynku. Jednak, czy nadziane nowoczesnymi technologiami ubrania podbiją serca Polaków? Zdaniem Tomasza Kreli, specjalisty od nowych technologii w serwisu Antyweb, największe szanse na sukces mają koszulka i buty. - Produkty te są skierowane do bardzo specyficznej grupy odbiorców, w której znajdują się osoby, które poszukują takich rozwiązań i są gotowe inwestować w sprzęt mający poprawić osiągane przez nie wyniki sportowe - mówi Tomasz Krela.
Kto to kupi?
Największym wyzwaniem producentów inteligentnych ubrań może być przekonanie Polaków, że za nafaszerowaną technologiami koszulkę czy buty warto zapłacić często nawet kilkakrotnie więcej, niż za tradycyjny produkt. Oddychającą koszulkę do biegania możemy dostać w sklepie sportowym nawet za 20-30 złotych, a biometryczna Omsignal to wydatek rzędu blisko 600 złotych. Bartłomiej Kossakowski, redaktor naczelny serwisu Gadżetomania.pl twierdzi, że inteligentne ubrania mają szansę głównie u fanów nowinek technologicznych, a nie miłośników mody. - A gadżeciarze są w stanie zapłacić nawet kilka tysięcy złotych za smartfon, tablet czy nowego ultrabooka. Dlatego nawet cena o 100 proc. wyższa od "tradycyjnego" ubioru nie powinna ich bardzo odstraszyć - uważa Kossakowski.
Z kolei Tomasz Krela jest zdania, że obecnie dla polskiego klienta w wielu przypadkach wciąż kluczowym kryterium jest cena. - Kilkaset złotych za ubranie czy inteligentny zegarek to zbyt dużo - przekonuje Krela.
Nie dla Kowalskiego?
Inteligentne ubrania to często dla klientów wciąż tylko ciekawostka i pieśń przyszłości. Według Tomasza Kreli trudno przewidzieć, co mogłoby spodobać się polskim klientom, bo "inteligentne ubrania to coś, co chętne zobaczymy i poznamy, ale raczej nie wydamy na nie własnych pieniędzy". - Większość z projektów, przynajmniej obecnie nie jest kierowana do przeciętnego Kowalskiego, zarówno pod kątem ceny, jak i oferowanych funkcji. Jeśli mowa jest o inteligentnych ubraniach, to nie widzę na polskim rynku niczego, co miałoby odnieść sukces - twierdzi Krela i dodaje, że inaczej jest w kwestii dodatków, czyli zegarków, opasek i inteligentnej biżuterii.
- Urządzenia te mogą monitorować pracę naszego organizmu, a następnie przesyłać dane do smartfona. Dodatkowo służą one jako ozdoba, która powiadomi nas nie tylko o godzinie, ale także o powiadomieniach, jakie trafiają na nasz telefon - wyjaśnia ekspert.
To przyszłość?
Według Bartłomieja Kossakowskiego inteligentne ubrania to przyszłość, od której już nie da się uciec. Choć w pierwszej kolejności przyjmą się te produkty, które faktycznie pomagają, czyli na przykład policjantom, ratownikom, strażakom, potem fachowcom. Masowo na ulicach zobaczymy je dopiero później - twierdzi redaktor naczelny serwisu Gadżetomania.pl. Podobne zdanie ma Krela, który uważa, że inteligentne ubrania nie będą tak masowym zjawiskiem, jak wielu twierdziło jeszcze dwa lata temu. - Inteligentne produkty będą się upowszechniały, jednak to będzie się odbywało w głównej mierze wśród pasjonatów nowinek. Producenci próbują wmówić konsumentom, że to jest kolejne wielkie odkrycie i przełom. Bez przesady - uważa Krela.
Autor: Marek Szymaniak,mn/zp / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Omsignal