Wizyta Inspekcji Skarbowej w firmie to nic przyjemnego. Od dziś dochodzi jeszcze jeden stres: inspektorzy mogą tez sprawdzać to, czy kontrolowana firma posługuje się legalnym oprogramowaniem. Przeczeszą więc zawartość twardych dysków, przejrzą faktury i licencje...
Inspektorzy skarbowi - ci sami, którzy mogą potraktować cię jak antyterroryści członka gangu - do tej pory dbali o interesy Skarbu Państwa. Najogólniej mówiąc, pilnowali, żeby każdy podatnik nie zapłacił mniej, niż wynika z przepisów.
Teraz będą jednak działać też w interesie prywatnych firm, na ogół zresztą zagranicznych: ustawa uczyniła wyjątek dla tzw. własności intelektualnej. Inspektor nie sprawdzi, czy spychacz przedsiębiorcy budowlanego nie został czasem skradziony u
W ramach kontroli skarbowej prowadzonej w zakresie, o którym mowa w ust. 1 pkt 1-3, kontrola może obejmować również rozpoznawanie, wykrywanie, zapobieganie i zwalczanie przestępstw i wykroczeń przeciwko prawom własności intelektualnej Insp skarbowa zajezy w okna
Od dziś kontrole podatkowe takie właśnie uprawnienia - i obowiązki - ma Inspekcja Skarbowa. Wprowadziła je uchwalona przez parlament jeszcze w zeszłym roku ustawie o kontroli skarbowej. Mówi o tym ustawa z 25 czerwca 2010 r. o zmianie ustawy o kontroli skarbowej oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z dnia 15 lipca 2010 r.). Do istniejącego art. 1 ustawy dodała ona ust. 2a, a w nim "wykrywanie, zapobieganie i zwalczanie przestępstw i wykroczeń przeciwko prawom własności intelektualnej".
O kontroli m.in. w zakresie legalności oprogramowania mają - w zależności od potrzeb - decydować dyrektorzy poszczególnych urzędów kontroli skarbowej.
Jedynie niektórzy prawnicy mają wątpliwości, dlaczego to organ państwowy ma dbać o interesy wybranej, wąskiej grupy przedsiębiorców - sprzedawców oprogramowania. Zastanawiają - niezbyt głośno zresztą - czy nie narusza to zasady równych warunków działalności gospodarczej, skoro inspekcja szczególnie zadba o tę gałąź biznesu, a pominie inne.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24