- Przeciętne kieszonkowe polskiego dziecka to 56 zł. Tyle daje swoim pociechom 2/3 rodziców - wynika z badania przeprowadzonego przez Ipsos. To o złotówkę więcej niż rok temu i 18 zł więcej niż sześć lat temu.
Dla porównania, z ostatnich badań brytyjskich wynika, że tamtejsze dzieci otrzymują miesięcznie równowartość 120 zł.
W Polsce regularnie kieszonkowe wypłaca dzieciom 29 proc. rodziców. 56 proc. badanych woli dawać "w naturze", czyli prezentach, które często fundują też dziadkowie lub krewni. Na więcej mogą liczyć niektórzy najlepsi "na rynku", czyli w szkole. 13 proc. pytanych przez Ipsos odpowiedziało, że daje dzieciom pieniądze jako nagrodę za dobre stopnie.
Kupują i każą kupować
Na kieszonkowe najczęściej może liczyć młodzież w wieku od 15 do 18 lat. Średnio dostaje ona miesięcznie ok. 82 zł. Młodsze nastolatki otrzymują ok. 43 zł, a najmłodsze dzieci, w wieku od 4 do 6 lat - ok. 21 zł. Pieniądze są najczęściej wydawane na słodycze (61 proc.), napoje (37 proc.), gazety i czasopisma (27 proc.) oraz karty i abonamenty telefoniczne (21 proc.). Najrzadziej (3 proc.) na teatr, filharmonię i koncerty.
Badanie Ipsos potwierdza też starą prawdę marketingowców, że dzieci mają duży wpływ na wydatki rodziców. Najczęściej decydują o wyborze marki towaru, przede wszystkim: słodyczy (86 proc.), jogurtów i serków (78 proc.), napoi gazowanych (65 proc.), zabawek (63 proc.), odzieży i obuwia (60 proc.). Nastolatki, w wieku od 15 do 18 lat, często wpływają na rodziców przy zakupie: telefonów komórkowych (77 proc.), wyborze miejsca rozrywki (61 proc.), gier komputerowych (55 proc.)
Badanie przeprowadzono między 8 a 14 stycznia 2010 r. na losowo-kwotowej próbie 1010 Polaków w wieku ponad 15 lat.
Źródło: PAP, tvn24.pl