To był dziań ogromnych wahań kursu franka. Wartość szwajcarskiej waluty wyrażona w złotówkach oscylowała między rekordowym poziomem 3,76 zł a 3,68 zł.
Po porannym rekordzie (3,76 zł) kurs franka przez długi czas wahał się miedzy 3,73, a 3,71 zł. Rynki czekały bowiem na dane z amerykańskiej gospodarki. Te okazały się nieco lepsze od oczekiwań - stopa bezrobocia spadła do 9,1 proc., a zatrudnienie w tym sektorze wzrosło o 117 tys. osób.
W rezultacie przed godz. 15.00 kurs franka spadł do poziomu 3,76 zł. Niestety, ten korzystny dla polskich kredytobiorców trend trwał tylko chwilę. Od momentu, gdy na minusie ruszył handel na giełdzie w USA (godz. 16.00), frank znów zaczął się umacniać i po raz kolejny wspiął się na rekordowe poziomy.
Wtedy jednak nastąpił zwrot i szwajcarska waluta w szybkim tempie zaczęła tracić. Obecnie kosztuje "jedynie" 3,68 zł.
Jak twierdzą eksperci, frank może się jednak w najbliższym czasie dalej umacniać. - Jeśli weekend nie uspokoi inwestorów, dalsze osłabienie złotego i umocnienie franka będą prawdopodobne - podkreśla główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.
Źródło: TVN24, PAP