- Krajowe spółki giełdowe wypłacą z zysku akcjonariuszom co najmniej 18,6 miliarda złotych - wynika z wyliczeń "Rzeczpospolitej". Jak podkreśla gazeta, ta rekordowa kwota w historii warszawskiej giełdy jest efektem dobrej koniunktury gospodarczej oraz złego stanu finansów publicznych i, co za tym idzie, nacisków rządu na spółki, w których posiada udziały, na podzielenie się zyskiem.
W tym roku zyskiem podzieli się prawie co trzecia z notowanych spółek. Na dywidendy przeznaczono blisko dwie trzecie z wypracowanych zysków. W ubiegłym roku łączny zysk giełdowych spółek sięgnął 35 mld zł i był o przeszło 1/3 wyższy niż rok wcześniej. Dodatkowo spółki w ubiegłym roku nie inwestowały i nie płaciły dywidend, tylko odkładały gotówkę. W sumie na ich kontach w końcu ubiegłego roku uzbierało się prawie 90 mld zł.
Zyska Skarb, zyska reszta
Fakt, że coraz więcej firm płaci dywidendy, świadczy o tym, że nie obawiają się one o swoją przyszłość, jak to miało miejsce w kryzysowym roku 2009 - mówi bardziłowski o dywidendzie
Duże znaczenie dla rekordowych dywidend ma też trudna sytuacja finansów publicznych. Skarb Państwa - największy akcjonariusz na naszej giełdzie - wymusił rekordowe wypłaty z zysku PKO BP, KGHM i Enei. Spółki giełdowe mogą wpłacić do budżetu co najmniej 4,4 mld zł, czyli niemal blisko dwa razy więcej niż przed dwoma laty. Dodatkowe przeszło 2,7 mld zł trafi do państwowej kasy z tytułu podatku od dywidend, wypłacanych akcjonariuszom przez inne firmy.
– Wysoki poziom dywidend mnie nie zaskakuje. Skarb Państwa potrzebuje wpływów do budżetu, ale też sytuacja spółek, takich jak KGHM , PZU, PKN Orlen czy PKO BP jest bardzo dobra, dysponują one dużym kapitałem i mają się czym dzielić bez uszczerbku dla prowadzenia bieżącej działalności – ocenia Sebastian Buczek, szef Quercus TFI.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24