Zagraniczne inwestycje w Europie wzrosły w ubiegłym roku, osiągając poziom nienotowany od czasów początku kryzysu światowego, wynika z raportu Ernst&Young.
W ubiegłym roku, liczba pozaeuropejskich inwestycji w Europie wzrosła o 14 proc., co skutkowało ponad 3,7 tys. nowych projektów, które z kolei doprowadziły do powstania 137 tys. nowych miejsc pracy dla Europejczyków.
Według raportu, za wzrost liczby inwestycji - które mają wkrótce spowodować, że Europa w przyciąganiu kapitału będzie wkrótce tak atrakcyjna jak Chiny - odpowiedzialni są przede wszystkim Amerykanie, których inwestycje w Europie wzrosły w 2010 roku o 24 proc.
Największy wzrost inwestycji zagranicznych zanotowali Niemcy, aż o 34 proc., ale więcej projektów zagranicznych w 2010 roku zawitało do Francji (562, podczas gdy do Niemiec 560), choć to Wielka Brytania jest rekordzistka z 728 nowymi inwestycjami spoza Europy.
W raporcie Ernst&Young mowa jest też o Rosji, Polsce, Węgrzech i krajach bałtyckich jako tych krajach, które przyciągnęły dużo inwestycji spoza Europy, "odzwierciedlając silną ekonomiczną odbudowę w regionie i jego rosnącą atrakcyjność dla biznesu". Zupełnie odwrotne oceny dostały Grecja, Hiszpania i Portugalia, w których pozaeuropejskie inwestycje nie wzrosły, a wręcz zmalały.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: volkswagen