Polska hamuje cały kontynent, najwyższy czas wymyśleć nowy system, by Polska przestała dyktować warunki polityki klimatycznej UE - tak organizacje ekologiczne, Greenpeace i WWF, komentują piątkowe weto Polski ws. większych ambicji UE w redukcji CO2. Polska zawetowała w piątek wnioski posiedzenia ministrów środowiska państw UE ws. tzw. kroków milowych na drodze do redukcji CO2 w UE do 2050 r.
O tym, jak bardzo Polska rozzłościła ekologów, ale i polityków aż huczało w piątkowy wieczór po wielogodzinnych rozmowach, które zakończyły się fiaskiem z powodu stanowiska ministra środowiska Marcina Korolca.
Najwyższy czas, by wymyśleć nowy system podejmowania decyzji, by Polska przestała dyktować warunki europejskiej polityki klimatycznej. Jeden kraj członkowski po prostu nie może blokować dziesięciolecia postępu Europy w tej kwestii. WWF - Polska swinie, dyktuje Europie co i jak
Greepeace mobilizuje
- Polska pogorszyła jeszcze bardziej wizerunek swojej przestarzałej gospodarki i hamuje postęp całego kontynentu. Europa bardzo potrzebuje uwolnić się od drogiego importu paliw kopalnych, które codziennie na wielką skalę uniemożliwiają ożywienie gospodarcze i bezpieczeństwo klimatyczne - powiedział dyrektor ds. polityki klimatycznej Greenpeace Joris den Blanken.
Greenpeace wezwał przywódców europejskich, w tym kanclerz Niemiec, oraz premierów Danii, Wielkiej Brytanii i prezydenta Francji, aby kwestię ambicji klimatycznych Unii poruszyć na najbliższym szczycie Wspólnoty.
"Dziesięciolecia postępu" niweczone przez Polskę
Także WWF nie pozostawia na Polsce suchej nitki. - Najwyższy czas, by wymyśleć nowy system podejmowania decyzji, by Polska przestała dyktować warunki europejskiej polityki klimatycznej. Jeden kraj członkowski po prostu nie może blokować dziesięciolecia postępu Europy w tej kwestii - powiedziała odpowiedzialna za politykę klimatyki Unii w WWF, Jason Anderson.
- Zamiast wzmocnić niewydolny przemysł węglowy, który sieje spustoszenie zarówno w obszarze zdrowia publicznego jak i środowiska, Polska powinna zacząć inwestować w czyste technologie energetyczne - dodała. Jej zdaniem UE do tej pory starała się uwzględnić polskie interesy i była elastyczna, jeśli chodzi o cele i finansowanie. - Trzeba pochwalić duńską prezydencję za jej starania i prace, by wynegocjować porozumienie - stwierdziła.
Cała Europa rozumie. Tylko Polska nie
Także organizacje pozarządowe z koalicji Climate Action Network Europe, skupiającej ponad 150 tego rodzaju instytucji na Starym Kontynencie, skrytykowały postawę Polski.
- Warszawa najpierw robiła co mogła, żeby podzielić Europę, a koniec końców samotnie przeciwstawiła się reszcie Unii. Takim uporem Polska może co najwyżej skutecznie zablokować sobie dostęp do unijnych funduszy, ale nie zablokuje klimatycznych ambicji Wspólnoty. Dzisiejsze spotkanie pokazało, że poza Polską cała Europa rozumie, że ochrona klimatu to nie tylko konieczność, ale i gospodarcza szansa na tworzenie nowych miejsc pracy i modernizację energetyki - powiedziała Julia Michalak z Climate Action Network Europe.
W Brukseli odbyło się w piątek posiedzenie ministrów ochrony środowiska państw UE w sprawie redukcji emisji CO2 w Unii do 2050 r. Prezydencja duńska chciała, by "27" przyjęła we wnioskach z posiedzenia tzw. kroki milowe, które w swojej analizie wskazała Komisja Europejska. W 2030 r. UE miałaby zredukować emisje o 40 proc., w 2040 r. - o 60 proc., a w 2050 r. - o 80 proc. w porównaniu z 1990 r.
Duńska komisarz UE ds. klimatu Connie Hedegaard podkreśliła, że wszystkie kraje poza Polską zgadzały się z przygotowanymi przez Duńczyków kompromisowymi rozwiązaniami. Zgodnie z obowiązującym pakietem klimatycznym z 2008 r., UE ma obniżyć swoje emisje o 20 proc. do 2020 roku.
Źródło: PAP