Na warszawską giełdę wróciły spadki. Po zakończonej na plusie środowej sesji, w czwartek WIG20 stracił ponad 3,5 proc. i zamknął się na poziomie 1619 pkt. Mogło być jeszcze gorzej bo przez pewien czas indeks największych spółek znajdował się poniżej poziomu 1600 pkt. Analitycy zastanawiają się, czy teraz czeka nas korekta wzrostowa, czy polski rynek znowu ruszy na poszukiwanie dna.
Choć sesja rozpoczęła się na plusach, po południu główne indeksy warszawskiej giełdy spadały. Po godz. 15 wskaźnik dużych spółek WIG20 tracił 5 proc. i znalazł się poniżej poziomu 1600 pkt. Na wartości traciły wszystkie blue chipy, jednak o skali spadku decydowały akcje KGHM.
- Spółka traciła z powodu dzisiejszych informacji - tłumaczy makler DM BZ WBK Sławomir Koźlarek. Wcześniej Reuters, powołując się na źródło zbliżone do zarządu, poinformował, że w 2009 r. zysk netto firmy spadnie do zaledwie kilkudziesięciu milionów złotych. Ostatecznie akcje KGHM straciły ok. 10,2 proc. wartości. Wyraźnie przecenione zostały również akcje banków BRE (-10,1 proc.) i BZ WBK (-7,38 proc.). Najtańsze w historii są akcje Agory, która w czwartek straciła niemal 4,7 proc. Kosztują teraz 14,3 zł. Najniżej w dziejach notowań wyceniany jest również Lotos, którego akcje zostały przecenione o 5,8 proc. i kosztują 9,91 zł.
Nieco lepiej radziły sobie małe spółki, indeks szerokiego rynku WIG stracił 2,7 proc.
Kiepskie dane z USA
Na kiepskie nastroje inwestorów wpłynęła także publikacja zaskakująco słabych danych z rynku nieruchomości i pracy za oceanem. - GPW w pewnym stopniu może antycypować przewidywane spadki w USA - uważa Koźlarek. Znacznie lepiej radziły sobie jednak inne giełdy w Europie.
- Wczoraj mieliśmy optymistyczną sesję, która nastąpiła po serii bardzo nieudanych - podkreśla Koźlarek. Zaznaczył, że tak szybkie ponowne pogorszenie nastrojów nie jest niczym niezwykłym. Dodał, że on sam pozostaje umiarkowanym optymistą jeśli chodzi o perspektywy w ciągu kilku najbliższych dni. Jego zdaniem, w ciągu 3-5 sesji, możemy być świadkami wzrostowej korekty.
Innego zdania jest Marek Dymkowski z CDM Pekao SA. - Ta sesja jest zapowiedzią testowania w najbliższych dniach kluczowego dla WIG 20 poziomu wsparcia dołków z października i listopada 2008 r. - powiedział. Najniższy poziom zamknięcia WIG20 wyniósł 20 listopada 2008 roku 1547,1 pkt.
Źródło: TVN CNBC Biznes, bankier.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl