Zła wiadomość dla wszystkich, którzy będą starali się o kredyt hipoteczny. Od stycznia nowe przepisy obniżą naszą zdolność kredytową, a banki podniosą marże, prowizje i opłaty. Szczegóły zmian przypomina "Rzeczpospolita".
Jak pisze "Rz", od stycznia o kredyt będzie trudniej. Zdolność kredytowa klientów będzie wyliczana maksymalnie dla okresu 25 lat, nawet jeśli kredyt zostanie udzielony na dłuższy okres. Osoby o stosunkowo niskich dochodach będą mogły więc pożyczyć mniej. Z wyliczeń Michała Fidzińskiego z porównywarki finansowej Comperia.pl wynika, że 30-latek zarabiający 3 tys. zł netto może dziś, zadłużając się na 35 lat, dostać 211 tys. zł. Po Nowym Roku bank pożyczy mu o 17 tys. zł mniej. Doradcy szacują, że po wprowadzeniu nowych zasad udzielania kredytów ok. 15 proc. osób może wcale kredytu nie dostać lub dostać go znacznie mniej.
Dodatkowo, na comiesięczne spłaty będzie można przeznaczyć nie więcej niż połowę dochodów (w przypadku zarabiających nie więcej niż średnią krajową), lub 65 proc. dochodów (dla zarabiających więcej).
Będą też nowe obostrzenia dla kredytobiorców zaciągających pożyczkę w obcej walucie. W ich przypadku, rata nie będzie mogła przekroczyć 42 proc. dochodów. W dłuższej perspektywie pożyczki walutowe mają w ogóle zniknąć.
Drożej już od stycznia
Kredyt będzie również droższy. Od stycznia banki planują podnieść opłaty, prowizje i marże. Niektóre banki już zdecydowały o podwyżce. Średnia marża dla pożyczek wynosi dziś 1,27 proc. Dodatkowo przez wzrost rynkowych stóp procentowych wzrosło również oprocentowanie kredytów z 5,54 proc. na początku roku do 6,22 proc. obecnie.
Zmienią się też zasady przyznawania pożyczek konsumenckich - od nowego roku zlikwidowany zostanie maksymalny prób prowizji i innych kosztów (do tej pory nie mogły one przekraczać 5 proc. udzielonego kredytu).
Na koniec III kwartału br. kredyt hipoteczny miało ponad 1,6 mln Polaków, a jego średnia wysokość to 208 tys. zł.
Jeśli ktoś planuje wzięcie kredytu hipotecznego na dotychczasowych zasadach, musi złożyć wniosek kredytowy do końca grudnia.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum