Polska dostała z Unii Europejskiej cztery miliardy euro na modernizację kolei. Problem tylko w tym, że nie potrafimy ich wykorzystać. Brakuje konkretnych projektów i planów, a działać trzeba szybko, bowiem jedynie 1/3 linii kolejowych w Polsce jest w stanie dobrym.
W Sokołach niedaleko Białegostoku ostatni pociąg pojawił się trzy lata temu. - Jednak była wygoda, bo jak człowiek wstał rano, do pracy dojeżdżał, w pięć minut ubrał się i już, pociąg pod nosem. A teraz... - mówi mieszkaniec wsi, Eugeniusz Brzozowski.
Takich miejsc jak Sokoły, białych plam na kolejowej mapie Polski, w ostatnim dwudziestoleciu pojawiło się mnóstwo. Od czasu ustrojowej transformacji zlikwidowano aż jedną piątą linii kolejowych.
Za dużo?
Dziś długość czynnych linii to nieco ponad 19 tysięcy kilometrów. To dużo, ale ta liczba może być myląca. Bo w ocenie samej spółki PKP PLK, stan techniczny zaledwie jednej trzeciej linii można uznać za dobry, jednej trzeciej za ledwie dostateczny, a niemal co trzeci kilometr linii - mówiąc wprost - należałoby, ze względu na ich opłakany stan zamknąć.
Nie stać nas na taką sieć rozbudowaną, jaką mamy. 90 procent ruchu kolejowego skupia się na około 12 tysiącach km torów i większość niezależnych ekspertyz pokazuje, że do takiej ilości powinniśmy ograniczyć naszą sieć kolejową Adrian Furgalski
- Nie stać nas na taką sieć rozbudowaną, jaką mamy. 90 procent ruchu kolejowego skupia się na około 12 tysiącach km torów i większość niezależnych ekspertyz pokazuje, że do takiej ilości powinniśmy ograniczyć naszą sieć kolejową. Można oczywiście tego nie robić, ale będziemy się oszukiwać,że o całą sieć dbamy,że są nakłady takie, jakie powinny być - komentuje Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
W terminie?
"Modernizacja" to, obok słowa "reforma", najczęściej pojawiające się w dyskusjach o polskich kolejach określenie. Sztandarowy przykład marszu kolei ku nowoczesności to kapitalny remont trasy z Warszawy do Trójmiasta. Pierwotnie miał zakończyć się na Euro 2012. Dziś nie jest pewne, czy uda się go skończyć w ciągu najbliższych trzech lat.
Już wiadomo, że w Euro 2012 wkroczymy z rozgrzebanymi odcinkami tras nie tylko ze stolicy do Gdańska, ale na przykład także z Warszawy do Skierniewic, z Wrocławia do Rawicza, czy z Krakowa do Rzeszowa. - Kary za nieterminowe wykonanie przetargów są tak niskie, że wykonawcy wolą się opóźnić, niż zrealizować te inwestycje w terminie - tłumaczy Stanisław Biega z Centrum Zrównoważonego Transportu.
Co dalej?
W kilkuletnim budżecie unijnym na modernizację kolei dostaliśmy 4 miliardy euro. Dziś już wiadomo, że spółka PKP Polskie Linie Kolejowe nie jest w stanie ich wykorzystać. Tłumaczy, że "procedury są długotrwałe".
Nie ma też planów na przyszłość. - Czy możemy porozmawiać o zakresie prac, który będzie realizowany w roku 2016? Nie. Ponieważ nikt nie ma odwagi, żeby powiedzieć, co będzie robione i finansowane w 2016 roku. To jest raptem 4 lata do przodu. Teraz się cofnijmy. w 2008 roku nie było nikogo, kto miałby odwagę powiedzieć, co będziemy robili w 2012 - mówi prof. Wojciech Paprocki z Katedry Transportu SGH w Warszawie.
W związku z katastrofą infolinie nt. poszkodowanych uruchomiło działające przy wojewodzie śląskim Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Numery telefonów to 32 20 77 201 i 32 20 77 202.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24