Inflacja w Chinach najwyższa od lipca 2008 roku. W maju wzrost cen wyniósł 5,5 procent w ujęciu rocznym. Rynek spodziewał się minimalnego przyspieszenia inflacji w porównaniu z kwietniowym odczytem na poziomie 5,3 proc. Bank centralny niemal natychmiast zareagował kolejną podwyżką rezerw obowiązkowych banków komercyjnych.
Jak podał chiński urząd statystyczny, ceny żywności wzrosły w maju o 11,7 proc. Dodano, że przyczyniły się do tego zarówno susza i klęski żywiołowe, jak i rosnący popyt.
Wielu ekonomistów podkreśla, że w Chinach rosną nie tylko ceny żywności, co zwiększa ryzyko dalszego przyspieszenia inflacji. Wskazuje na to też dynamika wzrostu cen producentów. W ubiegłym miesiącu poszły one w górę o 6,8 proc. - czyli 0,3 punktu procentowego więcej niż przewidywali ekonomiści.
Ich zdaniem trzeba się więc liczyć z dalszym zacieśnianiem polityki monetarnej w Chinach. Jest ono tym bardziej prawdopodobne, że inwestycje w tym kraju rosną w ponad 25-procentowym tempie. Stabilną dynamikę mają też produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna.
W walce z inflacją w Chinach od października cztery razy podnoszono już stopy procentowe, podwyższano też rezerwy obowiązkowe chińskich banków.
Także reakcja na dzisiejsze dane o inflacji byłą błyskawiczna: Ludowy Banku Chin podniósł stopę rezerw obowiązkowych dla banków o pół punktu procentowego, do 21,5 pół procent. To szósta podwyżka stopy rezerw obowiązkowych w tym roku.
Źródło: TVN CNBC, dapd