Wydatki Polaków na prywatne usługi medyczne rosły w ostatnich trzech latach o 13–22 proc. rocznie. Od 2005 do 2008 roku skoczyły z 9 mld zł do 13 mld zł. W tej puli nie ma wydatków na leki, a to kolejne kilka miliardów. W tym roku na prywatne usługi medyczne wydamy 15 mld zł - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Dla porównania budżet Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ) przeznaczony na lecznictwo w 2008 roku sięgał 35 mld zł.
Tymczasem kwota, jaką wydamy na usługi medyczne z własnej kieszeni, poza składką na NFZ, w tym roku wzrośnie o 15 proc. To aż 2 mld zł więcej, niż wydaliśmy w zeszłym roku. Jak wyliczył PricewaterhouseCoopers(PwC), tylko w przychodniach świadczących usługi stomatologiczne i podstawową opiekę w miejscu zamieszkania wydamy w tym roku blisko 7 mld zł, podczas gdy w 2005 roku były to 3 mld zł.
– To efekt tego, że w stomatologii, podstawowej opiece zdrowotnej oraz sektorze badań, w tym też rentgenowskich, tomografii itp., prywatyzacja jest w tej chwili najdalej posunięta – tłumaczy "Dziennikowi Gazecie prawnej" Mariusz Ignatowicz, partner w PwC, zajmujący się sektorem ochrony zdrowia.
Jak prywatyzuje się służba zdrowia
Resort zdrowia szacuje, że już ponad 80 proc. osiedlowych przychodni jest obsługiwanych przez prywatne spółki. Bardzo często dzierżawią one lokal i sprzęt od samorządów. Jednocześnie Mariusz Ignatowicz zwraca uwagę, że kołem zamachowym dla rozwoju specjalistycznych przychodni jest abonament medyczny.
– Na początku to głównie firmy opłacały abonament swoim pracownikom. Teraz w bardzo szybkim tempie przybywa prywatnych użytkowników, mimo że kryzys nieco spowolnił wzrost liczby pacjentów płacących z własnej kieszeni – opisuje ekspert PwC.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24