Rząd przyjął w piątek budżet na 2011 rok. Zgodnie z propozycją Ministerstwa Finansów deficyt wyniesie 40,2 mld zł - poinformowała minister pracy Jolanta Fedak.
Ministerstwo Finansów zaplanowało zmniejszenie przyszłorocznego deficytu budżetowego do poziomu 40,2 miliarda złotych. Pierwotnie mówiono o sumie rzędu 45 miliardów złotych. Budżet na bieżący rok przewiduje deficyt w wysokości 52,2 miliarda złotych.
Wiceminister finansów Hanna Majszczyk potwierdziła, że resort finansów w projekcie budżetu na 2011 rok przyjął, że tegoroczne wykonanie budżetu zamknie się deficytem 48,3 mld zł.
Rząd sięga do naszych kieszeni
W budżecie założono, że Produkt Krajowy Brutto wzrośnie o 3,5 procent, inflacja wyniesie 2,3 procent, a bezrobocie w grudniu przyszłego roku wyniesie 9,9 procent. Zakłada się też realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia o 1,4 procent. Zamrożone zostaną jednak płace w sferze budżetowej z wyjątkiem podwyżek dla nauczycieli.
Dla osiągnięcia takiego deficytu rząd zamierza zarówno podwyższyć wpływy poprzez zapowiadaną podwyżkę podatku VAT (co ma przynieść 5 mld zł), jak i wprowadzić oszczędności w wydatkach poszczególnych resortów. Planowane jest wprowadzenie tzw. reguły wydatkowej: poszczególne resorty będą miały prawo do wydatków o 1 pkt. proc. wyższych ponad wzrost inflacji. Przewidywana jest także redukcja urzędników państwowych.
Zasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z 6395,70 zł do 4 tys. zł.
Zamrozić progi podatkowe
Rząd zamierza także zamrozić progi podatkowe w latach 2011-13.
Przyszłoroczne przychody z prywatyzacji zaplanowano na poziomie 15 mld zł wobec 25 mld zł założonych w tym roku. Będą one finansowały wydatki państwa.
Minister rolnictwa Marek Sawicki powiedział PAP, że dodatkowe pieniądze dostanie policja i służba zdrowia, ministerstwo kultury i infrastruktury. Nie będzie wzrostu wydatków na cele administracyjne.
Źródło: PAP, tvn24.pl