Cuadrilla Resources, brytyjska spółka zaangażowana w poszukiwania gazu łupkowego poinformowała, że już w przyszłym roku do odbiorców może popłynąć pierwszy gaz ze złóż łupkowych.
Spółka przygotowuje się właśnie do złożenia wniosków o pozwolenie na wykonanie szczelinowania hydraulicznego w dwóch odwiertach w hrabstwie Lancashire. Wnioski mają zostać złożone jeszcze w tym miesiącu, a odwierty miałyby zostać wykonane w przyszłym roku.
Szef spółki Francis Egan poinformował, że jeśli odwierty okażą się trafione, a po wykonaniu szczelinowania pojawi się odpowiednio wysoki przepływ gazu, oba odwierty mogą zostać na czas testów podłączone do sieci przesyłowej. Tym samym do brytyjskich odbiorów popłynąłby pierwszy gaz z łupków. - Po wykonaniu pierwszego etapu testów, który zwykle trwa około 90 dni, jeśli przepływy gazu okażą się zadowalające, planujemy podłączyć oba odwierty do sieci przesyłowej, by przekonać się jak będą wyglądać przepływy gazu w dłuższym okresie czasu. Mamy tu na myśli okres od 18 do 24 miesięcy – poinformował Egan. Szczelinowanie obu odwiertów jest wstępnie przewidziane na lato przyszłego roku, a więc pierwszy gaz w sieci przesyłowej mógłby pojawić się pod koniec przyszłego roku. Prezes Cuadrilla Resources zaznacza jednak, że na razie nie będą to duże ilości gazu, a więc wydobycie nie będzie miało charakteru przemysłowego.
Reżim regulacyjny
Dotychczas w Wielkiej Brytanii szczelinowaniu poddano zaledwie jeden odwiert łupkowy. W maju 2011 roku Cuadrilla rozpoczęła szczelinowanie jednego ze swoich pierwszych odwiertów, ale zmuszona była je przerwać w efekcie wystąpienia niewielkich wstrząsów sejsmicznych. Po tym wydarzeniu brytyjski rząd nałożył tymczasowe moratorium na szczelinowanie hydrauliczne, które zniesione zostało w grudniu 2012 r. Od tego czasu jednak żadna ze spółek poszukujących gazu łupkowego nie zdecydowała się na wykonanie kolejnego szczelinowania i ograniczały się do mniej zaawansowanych prac poszukiwawczych. Zdaniem ekspertów za ten stan rzeczy odpowiedzialne jest głównie zaostrzenie reżimu regulacyjnego, który od początku 2013 r. wymaga każdorazowego uzyskiwania pozwolenia na szczelinowanie (pomimo posiadania pozwolenia na wykonanie odwiertu), które z kolei wymaga przeprowadzenia długotrwałych konsultacji społecznych. W efekcie cała procedura może trwać nawet kilka miesięcy.
Odwiert za odszkodowaniem
Do tego przeciwko wierceniom często występują mieszkańcy z okolic odwiertu, zwykle motywowani przez organizacje antyłupkowe. Brytyjskie prawo przewiduje bowiem możliwość zablokowania wierceń w efekcie braku zgody właściciela gruntu, pod którym odwiert będzie przebiegał. Taki spór trafia następnie do sądu, który zwykle wydaje decyzję korzystną dla firmy wykonującej odwiert (za odszkodowaniem), ale cała procedura sądowa również może ciągnąć się miesiącami, co często skutecznie zniechęca inwestorów. Cuadrilla poinformowała, że zawarła porozumienie z właścicielami gruntów, na których wykonane mają zostać odwierty pionowe. Nie wiadomo jednak czy przeciwko wierceniom nie wystąpią właściciele niektórych gruntów, pod którymi przebiegać mają odwierty poziome. - Jeśli nie uda nam się uzyskać tych pozwoleń, będziemy mieć do dyspozycji mniejszy obszar, ale nie zamierzamy wycofywać się z odwiertów – zapewnił Francis Egan. Pytany o to, czy właściciele gruntów nad odwiertem poziomym powinni otrzymywać odszkodowanie odpowiedział: - A czy jeśli nad naszym gruntem przelatuje samolot mamy prawo do odszkodowania? Nie sądzę by tak głęboki odwiert wiązał się z jakimikolwiek utrudnieniami dla właścicieli gruntów. W przedstawionym w ostatnich dniach raporcie Komitet Gospodarczy brytyjskiej Izby Lordów zaapelował do rządu właśnie o uproszczenie procedur i wyeliminowanie utrudnień proceduralnych, które skutecznie utrudniają prace poszukiwawcze. Wezwał również rząd do uczynienia gazu łupkowego „pilnym priorytetem narodowym”. Bez tych kroków wydobycie gazu ze złóż łupkowych w Wielkiej Brytanii będzie niemożliwe do końca bieżącej dekady.
Autor: Klim/ / Źródło: PAP