- Gdybym miał wybrać, wybrałbym utworzenie unii energetycznej, a nie wejście Polski do strefy euro - mówił w TVN24 Jan Krzysztof Bielecki, były premier. Przewodniczący Rady Gospodarczej przy Premierze twierdzi, że to rozwiązanie może przynieść większe bezpieczeństwo i niższe ceny gazu.
Jan Krzysztof Bielecki, przewodniczący Rady Gospodarczej przy Premierze uważa, że pierwszy raz w historii naszego kraju, Polska może zaproponować całej Unii Europejskiej nasze rozwiązanie. - To wielkie wyzwanie, ale i historyczny przypadek, że potrafiliśmy zdobyć tyle wsparcia, że nawet Francuzi nazywają ten projekt polsko-francuskim - mówi Bielecki.
Wiara w unię
Były premier twierdzi, że gdyby miał wybór, to wybrałby utworzenie unii energetycznej a nie wejście Polski do strefy euro. - Unia energetyczna daje mi większe poczucie bezpieczeństwa, a też możliwość niższych cen gazu w przyszłości. To twardy dowód, że istnieje coś takiego jak solidarność europejska, a kraje mogą sobie pomagać w razie kryzysów. Wierzę w unię energetyczną - tłumaczy Bielecki.
Jan Krzysztof Bielecki twierdzi, że czasy sprzyjają powstaniu unii energetycznej. - Jak wiemy współpraca państw Unii Europejskiej najbardziej rozwija się w czasie kryzysów. Jak jest dobrze, to każdy zajmuje się ochroną własnych interesów, a gdy są kłopoty to łatwiej o rozwiązanie dobre dla większości - mówi Bielecki.
Unia energetyczna to...
Na początku kwietnia premier Donald Tusk zaproponował sześć filarów europejskiej unii energetycznej i zapowiedział ofensywę dyplomatyczną w tej sprawie. Wśród elementów projektu unii premier wymienia: wspólne negocjacje gazowe całej UE, inwestycje w infrastrukturę energetyczną, szczególnie gazową, lepsze wykorzystywanie własnych, europejskich źródeł energii (jak węgiel czy gaz łupkowy), wyraźne wzmocnienie mechanizmu solidarności na wypadek embarga na dostawy energii oraz "intensywne otwarcie na innych dostawców energii" niż Rosja i Gazprom.
Autor: msz//gry / Źródło: tvn24