Unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger powiedział, że widzi postępy w rozwiązywaniu sporu między Rosją a Ukrainą o ceny gazu i oczekuje jeszcze jednej, a być może dwóch rund rozmów w tej sprawie przed końcem maja.
- Nie ma powodu do niepokoju - powiedział Oettinger w rozmowie z agencją Reutera, komentując list prezydenta Władimira Putina rozesłany wcześniej do 18 krajów europejskich. Zdaniem komisarza ton listu Putina oznacza, że jest pewien postęp w negocjacjach, które będą kontynuowane.
Debata
W poniedziałek Oettinger spotka się w Berlinie z rosyjskimi ministrem energii Aleksandrem Nowakiem i szefem Gazpromu Aleksiejem Millerem, aby ustalić datę następnych rozmów. - Przygotowujemy teraz drugą, a jeśli okaże się to konieczne, to i trzecią debatę ministrów - dodał komisarz, precyzując, że rozmowy odbędą się między 26 a 31 maja.
W liście do przywódców 18 krajów, które importują rosyjski gaz przez terytorium Ukrainy (Austrii, Bośni i Hercegowiny, Bułgarii, Czech, Chorwacji, Francji, Niemiec, Grecji, Węgier, Włoch, Macedonii, Mołdawii, Polski, Rumunii, Serbii, Słowacji, Słowenii i Turcji), Putin napisał, że Rosja jest wciąż otwarta na konsultacje z krajami UE ws. dostaw gazu na Ukrainę i do państw Unii, ale dotąd nie otrzymała konkretnej propozycji w sprawie uregulowania ukraińskiego długu za gaz.
Zapowiedział, że w tej sytuacji od czerwca dostawy gazu na Ukrainę będą ograniczone do ilości opłaconych z góry.
W pierwszym liście do przywódców z początku kwietnia Putin ostrzegał, że narastający dług Ukrainy za gaz może w ostateczności spowodować zakłócenia w tranzycie surowca do UE.
Co z unią energetyczną?
Równolegle przywódcy państw Unii Europejskiej starają się zapewnić bezpieczeństwo energetyczne krajom wspólnoty. Pod uwagę brany jest pomysł premiera Polski Donalda Tuska, który zaproponował stworzenie tzw. unii energetycznej, w ramach której kraje UE m.in. wspólnie kupowałyby surowce, co w efekcie miałoby obniżyć ich ceny. W "Frankfurter Allgemeine Zeitung" stwierdził, że Oettinger odrzuca polski pomysł unii energetycznej. - Nie zgodzę się na wyznaczoną politycznie jednolitą cenę - powiedział Oettinger cytowany przez gazetę. - Dla UE gaz jest towarem, a nie polityczną bronią - zaznaczył unijny komisarz. Kilka godzin później komisarz ds. energii UE wysłał sprostowanie, w którym podkreślił, że w dużej mierze zgadza się z koncepcją unii energetycznej zaprezentowanym przez Tuska. Zaznaczył jednak, że propozycję należy jeszcze przeanalizować, biorąc pod uwagę odpowiednie aspekty prawne i "uznając oczywiście fakt, że gaz powinien być kupowany i sprzedawany w wolnorynkowym procesie".
Autor: ToL/msz//bgr / Źródło: PAP