Nie ustają domysły, dlaczego doszło do dymisji szefa Banku Pekao SA, Jana Krzysztofa Bieleckiego. Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", powodem rozstania Bieleckiego z bankiem był spór z włoską centralą UniCredit. Natomiast agencja Reuters podaje, że prezes UniCredit, Alessandro Profumo od dawna chce, by najważniejsze decyzje zapadały we Włoszech.
Według "Dziennika Gazety Prawnej", poszło o zmianę struktury zarządzania. Włosi chcieli, by poszczególne piony banku w Polsce raportowały o działalności Pekao SA nie prezesowi Bieleckiemu, lecz centrali UniCredit. Włosi chcą wprowadzić w całej grupie tzw. dywizjonalizację, czyli - jak wyjaśnia dziennik - właśnie raportowanie poszczególnych pionów banków bezpośrednio do centrali.
Takie zmiany w sposób znaczący ograniczyłyby kompetencje Bieleckiego, tym samym - zmarginalizowałyby jego pozycję jako szefa banku.
Osoba z otoczenia rady nadzorczej banku powiedziała w rozmowie z dziennikiem, że dymisja Bieleckiego nie była zaskoczeniem, bo spór między nim i UniCredit narastał od lata.
UniCredit centralizuje władzę?
Taki powód dymisji Bieleckiego potwierdzają ustalenia TVN CNBC Biznes. Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez stację ze źródła w Pekao SA wynika, że Jan Krzysztof Bielecki zrezygnował z kierowania bankiem, bo był przeciwny wewnętrznym zmianom organizacyjnym, podyktowanym przez właściciela.
Zaprzeczył temu jednak przewodniczący rady nadzorczej Pekao SA Jerzy Woźnicki. - Prezes Bielecki rozważał odejście od kilku miesięcy - powiedział TVN CNBC Biznes Woźnicki.
Z kolei z informacji Reutersa można wnioskować, że te zmiany mają ograniczyć wpływ prezesa na bank. Agencja podała, że 15 grudnia na spotkaniu zarządu Unicredit zostanie przedyskutowany program reorganizacji grupy.
Wcześniej jej władze rozmawiały też o uszczupleniu struktury firmy. Agencja pisze, że prezes Unicredit, Aleksandro Profumo, od dawna chce, by najważniejsze decyzje zapadały właśnie we Włoszech.
To nie jedyne "reformy", dotyczące między innymi banku w Polsce, jakie w ostatnim czasie planował Unicredit - informuje TVN CNBC Biznes. Powracać ma pomysł zmiany nazwy banku na Unicredit Pekao, a dotychczasowy "firmowy" kolor niebieski miałby zastąpić czerwony - wspólna barwa spółek grupy. Takie plany istniały już przed rokiem, ale wtedy upadły.
Teraz mówi się też, że w ciągu 3 lat wprowadzona ma natomiast zostać wspólna dla kilku banków grupy platforma internetowa.
Włosi (nieoficjalnie): nie było konfliktu
Tymczasem centrala grupy Unicredit w Mediolanie oficjalnie nie komentuje rezygnacji Jana Krzysztofa Bieleckiego ze stanowiska prezesa banku Pekao S.A. - Nie komentujemy tej decyzji, nie zajmujemy wobec tego faktu żadnego oficjalnego stanowiska - oświadczył przedstawiciel biura prasowego Andrea Morawski. Poproszony zaś o komentarz do doniesień o tym, jakoby powodem tej dymisji miał być spór Bieleckiego ze stroną włoską, Andrea Morawski powiedział , że również i do tych informacji grupa Unicredit nie będzie się odnosić.
Natomiast cytowane przez TVN CNBC Biznes nieoficjalne źródło w grupie Unicredit twierdzi, że Bielecki nie był skonfliktowany z nikim w zarządzie banku. Źródło dodaje też, że Unicredit nie ma radykalnych planów zmian struktury zarządzania w ramach grupy i zależy mu na tym, by zarządy i rady nadzorcze banków były zakorzenione w poszczególnych krajach, w których działają. Według tych informacji nie ma też mowy o tym, by struktura raportowania i odpowiedzialności w ramach Grupy miała ulec zmianie.
Źródło to twierdzi, że program restrukturyzacji o nazwie "one4c", który władze banku być może przedyskutują 15 grudnia, dotyczy wyłącznie wzmocnienia pozycji na rynku włoskim i nie dotyczy Polski.
KNF zbada przyczyny dymisji prezesa
Wyjaśnienia planowanych zmian w grupie zażądała od Pekao SA Komisja Nadzoru Finansowego. Rzecznik KNF Łukasz Dajnowicz przyznał, że Komisja zawsze wyjaśnia wszystkie zmiany strategii instytucji finansowych, zwłaszcza istotnych dla systemu.
- Mamy konsekwentne stanowisko, że w instytucjach finansowych decyzje powinny być podejmowane przez organy statutowe, czyli zarząd, radę nadzorczą i walne zgromadzenie akcjonariuszy, a nie organy zagraniczne - powiedział Dajnowicz.
Rzecznik potwierdził też, że KNF wyjaśnia przyczyny dymisji Bieleckiego. Jak dodał, także kandydat na nowego prezesa banku Pekao SA będzie musiał przejść tzw. autoryzację KNF - uzyskać zgodę Komisji na jego powołanie.
Na razie nie wiadomo, kto zastąpi Bieleckiego na stanowisku. Rzecznik prasowy banku Pekao Arkadiusz Mierzwa stwierdził, że na razie jest za wcześnie, by mówić o kandydaturach na prezesa banku.
Bank nie podał powodów dymisji
O rezygnacji Bieleckiego poinformował we wtorek wieczorem bank Pekao S.A. nie podając jej powodów. Media spekulowały w ostatnich tygodniach, że Bielecki może wrócić do polityki - miałby zastąpić Donalda Tuska w fotelu premiera, gdyby ten zdecydował się kandydować na prezydenta.
Bielecki - według doniesień mediów - miał być też głównym architektem niedawnych zmian w gabinecie Donalda Tuska. To właśnie Bielecki miał doradzić premierowi zamiany w rządzie i nazwiska nowych ministrów - Jerzego Millera (minister spraw wewnętrznych), Krzysztofa Kwiatkowskiego (minister sprawiedliwości) i Adama Giersza (minister sportu).
Polityczna przeszłość
Od końca 1980 r. Jan Krzysztof Bielecki był ekspertem ekonomicznym NSZZ "Solidarność". W stanie wojennym działał w podziemnych strukturach związku. W 1989 r. był jednym z założycieli Gdańskiego Towarzystwa Społeczno-Gospodarczego Kongres Liberałów. Od lutego 1990 r. był w Prezydium Kongresu Liberalno-Demokratycznego.
Od kwietnia 1994 r. był członkiem Unii Wolności - po połączeniu UD i KLD, a w latach 1989-1993 posłem. W grudniu 1990 r. został powołany na urząd premiera. Po wyborach w październiku 1991 r. złożył dymisję. W rządzie Hanny Suchockiej był ministrem ds. integracji europejskiej i pomocy zagranicznej. W grudniu 1993 r. został przedstawicielem Polski w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju, a w październiku 2003 r. objął funkcję prezesa w banku Pekao S.A.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES