6 marca na terenie całej sieci PKP odbędzie się dwugodzinny strajk ostrzegawczy - poinformował przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek. Akcję zaplanowano w godzinach od 7.00 do 9.00 rano.
Miętek podkreślił, że termin strajku został ogłoszony z dużym wyprzedzeniem, po to, aby można było prowadzić jeszcze negocjacje w sprawach płacowych. Podkreślił, że Konfederacji nie zależy na tym, aby cała podwyżka była wypłacona od razu. Zapewnił, że związkowcy mają plan, jak stopniowo dochodzić do proponowanej przez nich kwoty. Pogotowie strajkowe trwa w PKP od 5 lutego 2007 r.
Pracodawcy proponują pracownikom podwyżkę od 330 zł do 400 zł brutto, tymczasem kolejarze zrzeszeni w Konfederacji oczekują 500 zł podwyżki od 1 stycznia 2008 roku. Zaznaczają, że podwyżki mogą być rozłożone na raty. - Zdajemy sobie sprawę z kondycji finansowej spółek kolejowych i z dużych możliwości kolei. Chcemy zmusić zarządy do efektywniejszej pracy, aby umiały zarabiać pieniądze w okresie wzrostu gospodarczego - powiedział Miętek.
6 marca w godzinach od 7.00 do 9.00 rano na terenie całej sieci PKP odbędzie się dwugodzinny strajk ostrzegawczy Miętek, kolej
Podwyżki mogą doprowadzić do utraty płynności PKP
- Konfederacja zaproponowała podwyżki, które mogą doprowadzić do utraty płynności finansowej przez spółki Grupy PKP. Z naszych symulacji wynika, że zrealizowanie podwyżki w terminie i w wysokościach wskazywanych przez Leszka Miętka spowodowałyby straty w trzech spółkach Grupy rzędu 1 mld zł - uważa Krzysztof Mamiński ze Związku Pracodawców Kolejowych. Podkreślił, że postulaty Konfederacji wykraczają poza możliwości finansowe spółki.
Konfederacja zaproponowała podwyżki, które mogą doprowadzić do utraty płynności finansowej przez spółki Grupy PKP. Z naszych symulacji wynika, że zrealizowanie podwyżki w terminie i w wysokościach wskazywanych przez Konfederację spowodowałyby straty w trzech spółkach Grupy rzędu 1 mld zł Mamiński, kolej
"Liczymy na porozumienie"
- Cały czas liczymy, że uda nam się porozumieć z zarządem kolei. Tyle, że rozmowy toczą się od września i nic nie ustalono - powiedział przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek. Zaznaczył, że jeśli nawet dojdzie do strajku, to kolejarze będą starać się, aby był on jak najmniej uciążliwy dla podróżnych.
Jego nadzieje na porozumienia podziela prezes Związku Pracodawców Kolejowych Krzysztof Mamiński. - Po obu stronach siedzą ludzie, którym zależy na dobru kolei i pasażerów. Tym bardziej, że przedstawiliśmy związkom, po raz pierwszy od wielu lat, rozwiązania systemowe na cztery lata. Czekamy teraz na ich odpowiedź - mówi Mamiński.
Czekając na rozmowy
W czwartek odbyły się kolejne rozmowy Związków Pracodawców Kolejowych z reprezentacją pracodawców związków kolejowych. Miętek zaznaczył, że przedstawiciele pracodawców (PKP Polskich Linii Kolejowych, PKP Cargo i PKP Przewozy Regionalne) nie mieli upoważnienia do rozmów w ramach sporów zbiorowych.
W związku z tym obie strony: związkowa i pracodawców ustaliły termin następnego spotkania na 21 lutego br. - poinformował w komunikacie w czwartek rzecznik prasowy grupy PKP Michał Wrzosek. Mediatorem w rozmowach będzie Longin Komołowski.
W piątek w Warszawie mają się spotkać wszystkie struktury regionalne Konfederacji (w jej skład wchodzą m.in. maszyniści, dyżurni ruchu, drużyny konduktorskie). Miętek dodał, że związkowcy zapoznają się z propozycjami przedstawionymi przez pracodawców.
Dodał, że jeżeli związkowcom nie uda się zawrzeć porozumienia w sprawach płacowych, to KKZZ zastanowi się nad podjęciem decyzji o przeprowadzeniu ostrzegawczej akcji strajkowej w sieci PKP.
Źródło: TVN CNBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES