Apple sprzedał obligacje o wartości 12 mld dol., by pozyskać fundusze na wypłatę dywidend dla akcjonariuszy. W ten sposób firma chciała uniknąć podatku, który musiałaby zapłacić, gdyby przelała środki zgromadzone na zagranicznych kontach do USA.
Emisję obligacji na trzy, pięć, siedem i dziesięć lat przeprowadziły, tak jak dwa lata temu, Deutsche Bank AG oraz Goldman Sachs. Agencja Moody's nadała papierom rating Aa1.
Długiem wynagrodzą akcjonariuszy
Pod koniec kwietnia firma z Cupertino w Kalifornii zapowiedziała ok. 8-procentowy wzrost dywidendy. Aby ją sfinansować Apple zainteresował się rynkiem papierów dłużnych.
Nie jest przy tym tajemnicą, że emisja długu jest sposobem na uniknięcie podatku dochodowego, który zostałby potrącony za ewentualne sprowadzenie pieniędzy z zagranicy. - Apple nie chce po prostu płacić podatku za sprowadzanie funduszy do USA - wyjaśnił w rozmowie z Bloomberg Matthew Duch z Calvert Investments.
Przyznał jednocześnie, że "rynek oferuje bardzo tani pieniądz", a na papiery takiej spółki jak Apple chętnych nigdy nie brakuje. Lepiej więc wyemitować papiery dłużne i zebrane w ten sposób fundusze przeznaczyć na dywidendy, niż przelewać je z zagranicy.
- Sprowadzenie naszych zagranicznych środków pieniężnych w ramach obecnego amerykańskiego prawa podatkowego oznaczałoby poważne konsekwencje, a to naszym zdaniem nie byłoby korzystne dla naszych akcjonariuszy - powiedział Luca Maestri, który wkrótce obejmie stanowisko dyrektora ds. finansowych Apple.
Z 151 mld dol., które Apple trzyma w gotówce i papierach wartościowych, aż 88 proc. ulokowane jest w rajach podatkowych.
Autor: rf/klim/ / Źródło: Bloomberg