Szczytowi Unii Europejskiej kibicują nie tylko mieszkańcy Wspólnoty, ale i jej partnerzy i sąsiedzi. Amerykanom "zależy na sukcesie Europy", a Rosjanie są problemami UE "zaniepokojeni".
- Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tą kwestią, ponieważ ma ona wpływ na sytuację na całym świecie, w tym także na nasz kraj - oświadczył podczas wizyty w Pradze prezydent Rosji Dmitrji Miedwiediew.
Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tą kwestią, ponieważ ma ona wpływ na sytuację na całym świecie, w tym także na nasz kraj Dmitrij Miedwiediew
Clinton jak Geithner
Z kolei szefowa amerykańskiej dyplomacji Hillary Clinton oznajmiła w Brukseli, że USA wierzą, iż strefa euro poradzi sobie z kryzysem, ale liczą też na szybkie wypracowanie przez europejskich przywódców planu wyjścia z zapaści eurolandu. - Stany Zjednoczone pokładają nadzieje w Europie i wierzą, że poradzi sobie z kryzysem, ale musi ona działać szybko - powiedziała sekretarz stanu USA na konferencji prasowej zorganizowanej po posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych NATO.
Clinton zapewniła też zebranych w Brukseli przywódców państw UE o zaufaniu, jakie ma do Europy amerykańska administracja. - Zależy nam bardzo na sukcesie Europy. (...) Stany Zjednoczone są gotowe uczestniczyć w rozwiązywaniu kryzysu - zapewniła Clinton. Podkreśliła jednak z naciskiem, że wszyscy "potrzebujemy planu, którym będziemy się kierować, by znać drogę do wyjścia z kryzysu".
Zależy nam bardzo na sukcesie Europy. (...) Stany Zjednoczone są gotowe uczestniczyć w rozwiązywaniu kryzysu Hillary Clinton
Geithner powiedział po rozmowie z szefem włoskiego rządu, że Stanom Zjednoczonym zależy na sukcesie wysiłków Europy, mających uzdrowić sytuację finansową strefy euro i że widać już pierwsze postępy.
Szczyt ostatniej szansy?
Dwudniowy szczyt przywódców 27 państw UE w Brukseli rozpocznie się o godz. 19.30 kolacją roboczą. Główny temat obrad to znalezienie odpowiedzi na kryzys zadłużenia w strefie euro. Oczekiwane są decyzje w sprawie ewentualnej zmiany traktatu UE, zmierzające do zapewnienia większej dyscypliny finansów publicznych i zarządzania gospodarczego, zwłaszcza eurolandu. Niemcy i Francja zapowiadają, że jeśli nie będzie zgody 27 państw, to wówczas przyjęty zostanie traktat międzyrządowy.
Źródło: PAP