To był weekend życia amerykańskich dilerów samochodowych. W poniedziałek o godz. 20 lokalnego czasu w USA skończyła się kolejna tura programu "gotówka za grata", w ramach którego oddając stary samochód państwo dopłacało nawet 4,5 tys. dolarów do zakupu nowego, bardziej ekologicznego. Trzy mld dol, które przeznaczył na ten cel rząd, rozeszło się w kilka dni.
- To jest szaleństwo. Mieliśmy kolejki klientów - powiedział Scott Gruwell, dyrektor ds. sprzedaży w salonie "Courtesy Chevrolet" w śródmieściu Phoenix (stan Arizona). - Mieliśmy najlepszy weekend od prawie dwóch lat - dodał. Od ub. piątku Gruwell sprzedał 58 nowych samochodów. Podobnie było w innych salonach, gdzie nabywcy w rekordowym tempie opróżniali parkingi dealerów z samochodów.
Kasa za grata na ratunek
Program "gotówka za grata", który rozpoczął się w ub. miesiącu, miał ożywić sprzedaż i pomóc przeżywającemu ostry kryzys przemysłowi samochodowemu a także przyczynić się do lepszej ochrony środowiska. Mogły z niego skorzystać osoby oferujące wymianę swojego samochodu, wyprodukowanego po 1984 r., na nowy, oszczędniejszy i nowocześniejszy. Wysokość udzielanych rabatów wahała się od 3,5 do 4,5 tys, dol. w zależności od modelu i ceny auta. Początkowo przeznaczono na niego jeden mld dol, ale po tym, jak pieniądze rozeszły się w kilka dni, w połowie sierpnia dołożono kolejne dwa. Te również zniknęły w ekspresowym tempie.
Według oceny ekonomistów z Białego Domu, program może przyczynić się do wzrostu całej gospodarki USA rzędu 0,3-0,4 proc. w trzecim kwartale br.
Do poniedziałku, na krótko przed zakończeniem programu, federalny Departament Transportu oceniał, że zawarto ponad 625 tys. transakcji a wartość udzielanych rabatów wyniosła ok. 2,58 mld dol.
Ostateczny termin zakończenia programu przedłużono do wtorku - ale tylko dla dealerów na zakończenie wszelkich formalności związanych z zawartymi wcześniej transakcjami.
Źródło: PAP, lex.pl